Sądy administracyjne coraz częściej przyjmują niekorzystne dla podatników stanowisko fiskusa dotyczące daty nabycia nieruchomości. Uznają, że po śmierci małżonka wdowa lub wdowiec po raz drugi nabywa w spadku połowę wspólnego mieszkania.
– To problem, który wymaga pilnego uregulowania. Oczekiwanym rozwiązaniem byłoby doprecyzowanie przepisów ustawy o PIT lub, wobec rozbieżnego orzecznictwa, uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego – mówi doradca podatkowy Andrzej Sadowski.
W praktyce na duże kłopoty narażają się osoby sprzedające lokal niedługo po śmierci małżonka. Mało kto zdaje sobie sprawę, że jeśli zrobi to zbyt wcześnie, fiskus zażąda od niego podatku dochodowego. To dlatego, że zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT sprzedaż nieruchomości jest wolna od podatku dopiero po pięciu latach od nabycia.
Pięć lat z podatkiem
Jedną z takich spraw rozpatrywał ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim (I SA/Go 250/16). Dotyczyła kobiety, która w 2001 r. nabyła wraz z mężem mieszkanie do wspólnego majątku. Mąż zmarł w 2016 r. Kobieta, która jest jedynym spadkobiercą, będzie musiała w niedługim czasie sprzedać lokal.
Fiskus uznał, że w tej sytuacji kobieta nabyła mieszkanie dwa razy: połowę w 2001 r. i połowę w 2016 r. A to oznacza, że sprzedaż połowy nieruchomości, którą nabyła w spadku po mężu w 2016 r., będzie stanowić dla niej źródło przychodu w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT. W konsekwencji kobieta zapłaci 19 proc. PIT od połowy uzyskanej kwoty.