Sto lat temu w Polsce: Wojna zamiast igrzysk

W roku 1920 rozpoczętych mistrzostw kraju w piłce nożnej nie dokończono, a reprezentacja Polski nie wzięła udziału w igrzyskach olimpijskich w Antwerpii.

Publikacja: 10.04.2020 18:00

Cracovia (przed meczem z Admirą w Wiedniu, w roku 1920) była pierwszym klubem, który rozegrał zwycię

Cracovia (przed meczem z Admirą w Wiedniu, w roku 1920) była pierwszym klubem, który rozegrał zwycięski mecz o mistrzostwo Polski. 25 kwietnia 1920 roku pokonała Jutrzenkę Kraków

Foto: materiały prasowe

W kwietniu 1920 roku PZPN ogłosił listę około 50 piłkarzy, wytypowanych do reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Antwerpii. Pochodzili z Krakowa, Lwowa, Warszawy, Łodzi, Poznania, Przemyśla i Stanisławowa. Ze Lwowa było 12, z Krakowa aż 29. Kadrę ustalono na podstawie meczów towarzyskich między klubami. Innego kryterium nie było.

Dopiero 25 kwietnia rozpoczęły się mecze o tytuł mistrza Polski. Jako pierwsi wyszli na boisko piłkarze Cracovii i żydowskiego klubu Jutrzenka Kraków. Pasy wygrały 8:0. Tak zaczynała się historia mistrzostw Polski, które w formie ligi toczą się od roku 1927.

W roku 1920 w pięciu okręgach do rozgrywek przystąpiło 19 klubów, z których większości już dziś nie ma.

Z okręgu poznańskiego: Warta Poznań, Unia Poznań, Posnania, Pogoń Poznań, Ostrovia Ostrów Wielkopolski; z krakowskiego: Cracovia, Wisła, Jutrzenka, Makkabi; lwowskiego: Pogoń Lwów, Czarni Lwów, Rewera Stanisławów, Polonia Przemyśl; warszawskiego: Polonia, Korona Warszawa:, łódzkiego: ŁKS, Klub Turystów, ŁTS-G i Szturm – wszystkie z Łodzi.

Rozegrano tylko 30 meczów z 58 zaplanowanych w okręgach: krakowskim, poznańskim i lwowskim. W łódzkim i warszawskim nie udało się zorganizować ani jednego. W lipcu z powodu wojny z bolszewikami rozgrywki zostały zawieszone i już ich nie dokończono. Nie można było przyznać tytułu mistrza Polski, bo ze względu na charakter rywalizacji (spotkania w grupach, kilka drużyn nie rozegrało ani jednego meczu) nie było po temu podstaw.

Ślązacy walczą o Polskę

Brak w tym zestawieniu klubów śląskich, ponieważ Górny Śląsk stanowił teren sporny między Polską a Rzeszą i o jego przynależności państwowej miał zadecydować plebiscyt. Wyznaczono go na 20 marca 1921 roku.

Jednym z propagandowych narzędzi w walce o polski Śląsk stała się piłka nożna. W roku 1920 Pogoń i Czarni ze Lwowa, Polonia z Warszawy i Cracovia wyjeżdżały na Śląsk, aby rozegrać tam mecze z miejscowymi drużynami. Kiedy pokonywały zespoły niemieckie, duch w śląskim narodzie się podnosił. Tak było choćby w czerwcu 1920 roku, kiedy w Bytomiu Pogoń Lwów pokonała 3:2 niemiecki Beuthen 09 (Beuthen to dziś polski Bytom).

Jeszcze wcześniej, na początku stycznia 1920 roku, z inspiracji Polskiego Komitetu Plebiscytowego w Bytomiu powstała KS Polonia. Przetrwała jednak tylko dwa lata i nie ma nic wspólnego z Polonią, założoną w tym samym mieście w roku 1945, głównie przez Polaków z kresów (na cześć Pogoni lwowskiej przyjęła jej niebiesko-czerwone barwy).

100 lat temu, 20 kwietnia 1920 roku, na wzrastającej fali propolskich nastrojów, również z inicjatywy Polskiego Komitetu Plebiscytowego, na zebraniu w istniejącym wciąż Domu Związkowym w Hajdukach/Bismarkhutte powstał Klub Sportowy Ruch, który stał się jednym z najsłynniejszych w Polsce. Przed wojną jako Ruch Wielkie Hajduki, później jako Ruch Chorzów – 14-krotny mistrz kraju.

Angielski bokser trenerem piłkarzy

Kiedy w Chorzowie zakładano Ruch, w Krakowie odbyło się coś, co nazwano „olimpiadą u Kosza". 10 kwietnia spotkali się tam kandydaci do wyjazdu na igrzyska olimpijskie do Antwerpii. Kosz to nazwisko właściciela restauracji w Krakowie, gdzie stołowali się reprezentanci Polski. I czekali, czy coś z tego zgrupowania wyniknie. Bezskutecznie. Także wiosną i z dużymi nadziejami na olimpijski start najlepsi lekkoatleci zebrali się we Lwowie, jeźdźcy i tenisiści w Warszawie, wioślarze w kilku innych miastach.

PZPN wynajął nawet zagranicznego trenera dla kadry. Nazywał się George Burford, pochodził z Anglii, ale nie znano go tam jako trenera piłkarskiego. W roku 1921 Burford został trenerem warszawskiej Polonii. Tadeusz Grabowski, jeden z jej najbardziej znanych piłkarzy po latach wspominał go nie najlepiej: „Burford był pierwszym zawodowym trenerem piłkarskim w Warszawie, który brał pieniądze za prowadzenie ćwiczeń w Agrykoli. Spadł on »z nieba« na boisko dzięki wysiłkom ówczesnej YMCA. Zaczął swą pracę wiosną 1921 roku od... przemówienia po angielsku, którego nikt nie umiał przetłumaczyć. Szybko zorientowaliśmy się, że Burford... nigdy nie grał w piłkę, że był zawodowym bokserem wagi lekkiej i że przeszedł pospieszny kurs gimnastyki sportowej. To wielkie nieporozumienie trwało zaledwie kilka tygodni. Burforda odwołano z Warszawy. Jest rzeczą interesującą, że zjawił się w Warszawie po raz drugi w 1924 roku, jako opiekun i trener (!!!) reprezentacji Stanów Zjednoczonych, która wygrała z Polską 3:2 na boisku Agrykoli".

Ktoś o takich kwalifikacjach został pierwszym w historii trenerem reprezentacji Polski, która jednak pod jego kierownictwem nigdy nie rozegrała meczu międzypaństwowego. Skończyło się na dwóch kontrolnych, które dziś nazwalibyśmy „grą wewnętrzną". W czerwcu 1920 roku Burford wyjechał z Polski.

Kraj na wojnie

Od 11 listopada 1918 roku, czyli dnia zakończenia wojny i odzyskania przez Polskę niepodległości, należało tę Polskę odtworzyć i zespolić, a to nie było proste. W grudniu 1918 roku wybuchło powstanie wielkopolskie. W styczniu roku 1919 rozpoczęła się wojna polsko-czechosłowacka o Śląsk Cieszyński. Niemal dokładnie wtedy, kiedy polscy żołnierze bronili Warszawy przed bolszewikami, na Górnym Śląsku wybuchło powstanie ludności polskiej przeciw niemieckiej władzy, nazwane pierwszym powstaniem śląskim. Po nim były jeszcze dwa. Konflikty zbrojne zakończyły się dopiero w lipcu 1921 roku.

Powstania wiązały się z plebiscytem mającym zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego zadecydować komu przypadnie Górny Śląsk – Niemcom czy Polsce. Okoliczności powstań i plebiscytu pokazały jak mimo długoletnich podziałów na zabory i związanych z tym granic zjednoczone jest polskie środowisko piłkarskie.

Kiedy Polacy na Górnym Śląsku walczyli o swoje prawa, Polacy ze Lwowa musieli bronić swojego miasta przed Ukraińcami. W walkach z nimi, a potem z bolszewikami śmierć poniosło około 30 członków Pogoni Lwów. To też były Lwowskie Orlęta. Bateria artylerii wystawiona przez inżyniera Tadeusza Kuchara (jednej z najwybitniejszych postaci polskiego sportu – zawodnika, trenera, selekcjonera reprezentacji, prezesa PZPN i PZLA, specjalisty w dziedzinie budownictwa sportowego) nosiła nazwę „Pogoń", składała się bowiem ze sportowców tego klubu.

Podróże klubów na Śląsk czy śląskich do innych polskich miast, wyjazdy pierwszych działaczy piłkarskich ze Lwowa do Warszawy czy w odwrotnym kierunku nastręczały wiele trudności. Wiązały się przede wszystkim z przekraczaniem granic, kontrolami, rewizjami i innymi przeszkodami.

Kiedy w grudniu 1919 roku powstawał Polski Związek Piłki Nożnej, delegaci musieli jakoś dotrzeć do stolicy. Kiedy jednak wybierano władze, uznano, że ze względów praktycznych i komunikacyjnych lepiej jeśli większość pochodzić będzie z najbardziej rozwiniętego ośrodka, czyli Krakowa. Siłą rzeczy właśnie to miasto stało się pierwszą siedzibą PZPN.

Bariera językowa nie istniała, ale warto pamiętać, że językami urzędowymi były rosyjski i niemiecki. W Galicji obowiązywał ruch lewostronny. Aż do roku 1922 podróżny udający się automobilem z Warszawy do Krakowa musiał przed Radomiem zmienić stronę jazdy z prawej na lewą.

Wisła stanowiła granicę dwóch cywilizacji. Po stronie wschodniej tory kolejowe miały rosyjską szerokość 152,4 cm, po zachodniej były węższe o prawie 9 cm. Właśnie takie tory budowano niemal w całej Europie (i takie są dziś w Polsce). Kto chciał przejechać koleją z Moskwy czy Petersburga (Piotrogrodu) do Paryża, w Warszawie musiał się przesiąść. Z Dworca Petersburskiego (Wileńskiego) na Pradze przez Wisłę przeprawić się fiakrem na Dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, skąd koleją o europejskim rozstawie szyn mógł już dotrzeć w każdy zakątek kontynentu. Polskie Koleje Państwowe powołano do życia dopiero w roku 1926.

W zaborze austriackim i niemieckim odległość mierzono w metrach, a w rosyjskim w sążniach, werszkach, arszynach i wiorstach. Powierzchnię – w morgach, łanach, prętach i arach. W rosyjskim ważono w łutach, pudach, funtach i zołotnikach, a w niemieckim i austriackim w kilogramach. Nic dziwnego, że między Wielkopolską a pozostałymi częściami nowo powstałego kraju istniała początkowo granica celna. Jednolity system metryczny wprowadzono w kwietniu 1919 roku. Wymiary boiska podawano już w metrach i metrach kwadratowych.

Płacono rublami carskimi, koronami austriackimi, markami niemieckimi i polskimi. Taka sytuacja trwała aż do roku 1922. Bank Polski, jako Pocztowa Kasa Oszczędności (kontynuatorem jego tradycji jest PKO Bank Polski, sponsor rozgrywek ekstraklasy) został założony na początku roku 1919. Ale reforma walutowa ministra Władysława Grabskiego dokonała się dopiero w roku 1924. Powstał Bank Polski SA, a złoty zastąpił markę polską.

Jakby tego wszystkiego było mało, grypa hiszpanka, która przez ponad dwa lata (1918–1920) na całym świecie uśmierciła kilkadziesiąt milionów osób, zbierała też swoje żniwo w Polsce. Według nieprecyzyjnych danych z powodu grypy mogło umrzeć nawet ćwierć miliona obywateli Polski. Prasa pisała: „Kto się zaziębi – ten idzie na tamten świat". W styczniu 1920 roku w Warszawie zmarło na hiszpankę 158 osób. Ludzie umierali w Krakowie, we Lwowie i w Poznaniu. Nie przedsięwzięto takich środków bezpieczeństwa, jak dziś przy koronawirusie. Mieszkańcy miast normalnie poruszali się po ulicach, brali udział w zgromadzeniach (także meczach) i kasłali na siebie. Zasad higieny nie przestrzegano.

W marcu 1920 roku we Lwowie panowała epidemia tyfusu, lekarze zwrócili się do władz miasta, aby uprzątnęły sterty śmieci i błota, zalegające na ulicach, i zaapelowały do mieszkańców, aby dbali o czystość w swoich domach i na podwórkach. 19 marca z okazji imienin Józefa Piłsudskiego ogłoszono dzień wolny od nauki w szkołach, pod pomnikiem Adama Mickiewicza odbyła się defilada wojskowa, a w salach teatralnych i świetlicach liczne koncerty i pogadanki. W tym samym czasie wielu lwowiaków strajkowało w proteście przeciw niskim zarobkom, zbyt małym racjom żywnościowym, wstrzymywano ruch pociągów osobowych, a w słynnej cukierni Ludwika Zaleskiego przy pryncypialnej ulicy Akademickiej policja zarekwirowała 2 tysiące ciastek, ponieważ właściciel przekroczył dzienną normę wypieku. We Lwowie wprowadzono kartki żywnościowe.

W takich realiach inżynier Tadeusz Kuchar wybrany został w lutym na prezesa Pogoni Lwów. Wytrzymał półtora miesiąca i w kwietniu zastąpił go Ludwik hrabia Koziebrodzki. Klub postanowił utworzyć sekcje sportową dla kobiet. Mimo trudnej pod każdym względem sytuacji Lwowa to właśnie tutaj 2 i 3 maja rozegrano obydwa mecze kontrolne kadry olimpijskiej (za „Kalendarium Lwowa 1918–1939", Agnieszki Biedrzyckiej). 18 kwietnia Pogoń rozegrała z 40. Pułkiem Piechoty mecz, z którego dochód przeznaczono na wdowy i sieroty. Miesiąc później spotkała się z Polonią Przemyśl i tym razem pieniądze za bilety trafiły do Czerwonego Krzyża.

Belgijski chorąży z polską flagą

To, że w całym tak rozczłonkowanym kraju znalazła się grupa zapaleńców, choć zarazem poważnych ludzi nauki, dziennikarstwa, działaczy patriotycznych, którzy do zawodowych obowiązków dodawali sobie charytatywną działalność na rzecz utworzenia struktur polskiego sportu, to doprawdy niebywałe.

W roku 1920 już od kilku miesięcy istniały: Polski Komitet Olimpijski (jako Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich), Polski Związek Piłki Nożnej, Polski Związek Lekkiej Atletyki i Polski Związek Narciarski oraz około 200 klubów piłkarskich. Wszystko mimo przeszkód działało. Umacniano wieloletnie kontakty z klubami dawnych Austro-Węgier, nawiązywano nowe, również z innymi krajami. W roku 1923 prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego książę Kazimierz Lubomirski został członkiem MKOl. W tym samym roku PZPN został przyjęty do FIFA.

Ale w roku 1920 to wszystko nie miało znaczenia. Pod koniec kwietnia wojsko polskie pod dowództwem Józefa Piłsudskiego i Edwarda Śmigłego-Rydza ruszyło na Ukrainę i 7 maja zdobyło Kijów. Kiedy Rosjanie rozpoczęli kontrnatarcie, w czerwcu polski sejm ogłosił dodatkowy pobór do wojska. Sport zszedł na dalszy plan. Rozgrywki o mistrzostwo Polski przerwano. Polski Komitet Olimpijski jednak nie rezygnował. Jeszcze pod koniec czerwca, kiedy już słychać było armaty, brał pod uwagę wysłanie do Antwerpii choćby kilkunastu sportowców: czterech lekkoatletów, trzech jeźdźców, pięciu tenisistów. Chodziło o względy prestiżowe, zademonstrowanie obecności na igrzyskach reprezentacji państwa, którego przez 123 lata nie było na mapach. Jednak 12 lipca PKOl musiał podjąć decyzję o rezygnacji ze startu. Sportowcy poszli na front zbliżający się do stolicy.

15 sierpnia 1920 roku podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Antwerpii Polskę reprezentował jedynie belgijski chorąży z biało-czerwoną flagą. W tym samym czasie pod Warszawą Wojsko Polskie odpierało atak sowieckich wojsk, tworząc legendę Cudu nad Wisłą.

Piłkarze nie rozegrali więc swojego pierwszego międzypaństwowego meczu na igrzyskach olimpijskich (jak Czechosłowacja, nowe państwo, które powstało po rozpadzie Austro-Węgier). Zagrali pierwszy raz dopiero w grudniu 1921 roku z Węgrami w Budapeszcie. A pierwsi polscy olimpijczycy musieli czekać na start w Chamonix i Paryżu jeszcze cztery lata. 

W kwietniu 1920 roku PZPN ogłosił listę około 50 piłkarzy, wytypowanych do reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Antwerpii. Pochodzili z Krakowa, Lwowa, Warszawy, Łodzi, Poznania, Przemyśla i Stanisławowa. Ze Lwowa było 12, z Krakowa aż 29. Kadrę ustalono na podstawie meczów towarzyskich między klubami. Innego kryterium nie było.

Dopiero 25 kwietnia rozpoczęły się mecze o tytuł mistrza Polski. Jako pierwsi wyszli na boisko piłkarze Cracovii i żydowskiego klubu Jutrzenka Kraków. Pasy wygrały 8:0. Tak zaczynała się historia mistrzostw Polski, które w formie ligi toczą się od roku 1927.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami