Reklama
Rozwiń

Robert Mazurek: Rozmiar ma znaczenie

Tu nic nie jest prawdziwe, bo do okrągłej, dziesiątej, rocznicy powstania tych felietonów brakuje jeszcze ponad pół roku. Nie jest to też – jak chciałby mój komputerowy licznik – felieton numer 400, bo kilkadziesiąt zniknęło, ale... Ale każdy pretekst jest dobry, by zrobić wydanie nadzwyczajne i odpowiedzieć na pytania, które wciąż przychodzą. Na niektóre odpowiadałem 100 razy, ale mogę odpowiedzieć i 101.

Publikacja: 12.06.2020 18:00

Robert Mazurek: Rozmiar ma znaczenie

Foto: AdobeStock

Zacznijmy od naszego pierwszego kontaktu z winem, czyli od... butelki. Najpierw korek i tu już trzeba się ugryźć w język. No bo czy to konieczne, musi być korek, czy wina zakręcane aluminiową zakrętką są gorsze? Nie są, absolutnie nie są. To dlaczego korek? Bo tradycja, związany z nią prestiż i nic więcej. Bez żadnych skrupułów i wstydu można wino z zakrętką podać gościom czy dać w prezencie. Ba, jest jeszcze gorzej. Nie chcę skrajnych ortodoksów gorszyć, ale coraz częściej pojawiają się wina... kapslowane. Tak, kapslowane, i nie jest to jakaś haniebna taniocha, tylko frizzante czy pet-naty, a więc wina lekko musujące, które krzyczą, by wypić je w gronie znajomych naraz.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka