Plus Minus: Pospierał się pan z ks. Dariuszem Kowalczykiem. On się zdziwił, że konserwatyści czy narodowcy mogą chcieć głosować na Rafała Trzaskowskiego. Pan na to, że część pańskich wyborców to nie są konserwatyści czy narodowcy. To co ich łączy?
To zbiór dość podobny do wyborców Konfederacji. Widzą w nas szansę na lepszą jakość na scenie politycznej. Dla jednych ważna jest wolność gospodarcza, dla innych – obrona sfery wartości, dla jeszcze innych – nasze asertywne podejście do spraw międzynarodowych. W Krakowie podszedł do mnie młody człowiek i powiedział, że nie zgadza się ze mną w większości spraw światopoglądowych, ale wierzy, że będę twardo bronił polskiego interesu na forum międzynarodowym.