Jako dziecko dużo czytałam w języku bułgarskim, wiele szkolnych lektur po raz pierwszy przeczytałam właśnie w tym języku, m.in. „Dzieci z Bullerbyn" i „Przypadki Robinsona Crusoe". Moja mama przywoziła też wiele bułgarskich książek i w ten sposób utrzymywałam kontakt z tym językiem.
Z bułgarskich nowości nie tak dawno przeczytałam „Fizykę smutku" Georgija Gospodinowa. W samej Bułgarii sprzedany nakład wyniósł ok. 3 mln egzemplarzy. Z tego wynika, że w każdym domu jest egzemplarz tej książki. To opowieść o Bułgarii, o jej duszy. Autor przywołuje m.in. mit o Minotaurze, czyli nieszczęśliwym dziecku, które przez swoją inność budzi strach. Kiedy zostaje uwięziony, nasila się w nim uczucie samotności i gniewu. Bardzo polecam tę książkę o niezwykłej narracji, gdzie zderzają się mitologia i rzeczywistość. W mojej powieści „Matki i córki" z 2019 r. również sięgnęłam do mitologii i zawartych w niej kobiecych archetypów.