Reklama
Rozwiń

Uciec przed zakonnicą

Bartłomiej Spychalski: „Stan nadzwyczajny wprowadza się, kiedy zwykłe środki konstytucyjne nie są możliwe. Mam 100 proc. pewności, że państwo dzisiaj funkcjonuje normalnie w sensie konstytucyjnym. Wybory odbędą się 10 maja".

Aktualizacja: 23.03.2020 05:33 Publikacja: 21.03.2020 23:01

Uciec przed zakonnicą

Foto: AdobeStock

W dniu, w którym rzecznik prezydenta uspokajał, że państwo „funkcjonuje normalnie w sensie konstytucyjnym", sądy w całym kraju otrzymały z Ministerstwa Sprawiedliwości pismo, w którym zalecono m.in. „wstrzymanie wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń na miesiąc kwiecień, poza sprawami pilnymi", obywatele mieli zakaz gromadzenia się w grupach większych niż 50 osób nawet w przypadku tak wyjątkowych uroczystości rodzinnych jak pogrzeby czy wesela, praktycznie zakazano obrzędów religijnych, ograniczając do 50 osób dozwoloną liczbę uczestników, duża część firm dostała bezterminowy nakaz całkowitego wstrzymania działalności pod groźbą kary więzienia, a wyborczy rywale urzędującego prezydenta nie mają jak zbierać wymaganych 100 tys. podpisów pod swoimi kandydaturami, bo narodowa kwarantanna. A nawet jak zbiorą, nie mają jak prowadzić kampanii wyborczej, bo bezterminowy zakaz organizowania większych zgromadzeń uniemożliwia planowanie czegokolwiek. Rzeczywiście, państwo w sensie konstytucyjnym działa normalnie. Jeśli nie liczyć tych „drobnych" ograniczeń kluczowych swobód obywatelskich, religijnych, politycznych i gospodarczych.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Trzeci sezon „Squid Game”. Był szok i rewolucja, została miła zabawka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Plus Minus
Rafał Chwedoruk: Ostatni atut Polski 2050 legł w gruzach
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Mój dług wdzięczności wobec Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama