Wygonić Gombrowicza Conradem

Miał świętą rację Andrzej Horubała, pisząc przed kilkunastu laty, że najważniejszym pisarzem PRL był Witold Gombrowicz – i dodając, że choć Gombrowicz peerelowski to Gombrowicz sfałszowany, innego w polskiej literaturze nie ma

Aktualizacja: 25.10.2008 06:31 Publikacja: 25.10.2008 02:34

Rafał A. Ziemkiewicz

Rafał A. Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Może ktoś spytać: Jak mógł stać się najważniejszym pisarzem PRL twórca, który był tam surowo zakazany, którego książek, poza króciutką „pieredyszką”, po październiku 1956 nie wznawiano, a samo nazwisko cenzura wykreślała z literaturoznawczych opracowań?

Ależ mógł właśnie tym bardziej. Peerelowskie elity miały przecież w różnych okresach lepszy czy gorszy fizyczny dostęp do wydań zagranicznych, a potem niezależnych. A nieobecność pisarza w oficjalnym obiegu z jednej strony zachęcała do niego, z drugiej – ułatwiała swobodne manipulowanie jego przesłaniem, dorabianie mu gęby i przyprawianie pupy.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama