Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 04.06.2020 17:49 Publikacja: 05.06.2020 18:00
Foto: Rzeczpospolita
Jerzy Pilch reprezentował starą szkołę felietonu literackiego, najwybitniejszym przedstawicielem tego kierunku pozostał w moim mniemaniu Hamilton. Ta szkoła wymagała miejsca w piśmie, a od autora erudycji, rodzaju szaleństwa w traktowaniu tematu, władzy nad piórem, czasem powściągliwości w ironizowaniu. Czyli czynników, których dziś w naszej oskubanej z wykwintności epoce brakuje.
Wydany właśnie wybór „60 felietonów najjadowitszych" Jerzego Pilcha zbiegł się z jego śmiercią i siłą rzeczy będzie pretekstem do sumowania jego twórczości felietonistycznej. Dlaczego w tytule eksponuje się właśnie jadowitość, nie jest dla mnie jasne. Głowa Pilcha na okładce wepchnięta została w imponujące żmijowisko, co budzi jak najgorsze skojarzenia. A przecież Pilch taki nie był. Także treść książki nie dostarcza do tego zabiegu wystarczającego uzasadnienia. Co mają wspólnego z jadowitością bez mała liryczne felietony o samotności albo o nieśmiałości?
Walka o uczelnie to jeden z elementów większego planu Donalda Trumpa, obejmującego również walkę z nielegalną im...
Sprowadzając uniwersytet do poziomu szkoły zawodowej, miejsca, które ma gwarantować pracę i godziwe zarobki, prz...
Najbardziej zdumiewającą reakcją na wynik ostatnich wyborów jest zwiększenie zainteresowania apostazją.
Kiedyś realia światowego bezpieczeństwa się zmienią. Odwrócą się sojusze, choćby ten z Waszyngtonem. I wtedy Tel...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Trzy lata temu Roman Giertych tłumaczył swoim wyznawcom, że władza nie ma „technicznej możliwości” sfałszowania...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas