Reklama
Rozwiń

Tyson na emeryturze?

Mike Tyson koncentruje się dziś na utrzymaniu swych instynktów na wodzy. To niełatwa walka

Publikacja: 07.05.2011 01:01

Mike Tyson z mistrzowskimi pasami federacji WBC i WBA. 1987 r.

Mike Tyson z mistrzowskimi pasami federacji WBC i WBA. 1987 r.

Foto: AP

Red

Złote koronki na jego zębach to już przeszłość, podobnie jak szalony status celebryty – nieustające imprezy, samochody, biżuteria, mały tygrys, litry szampana.  44-letni były mistrz wagi superciężkiej kładzie się do łóżka o ósmej i często wstaje o drugiej w nocy, by wybrać się na samotny spacer po zamkniętym osiedlu na przedmieściach Las Vegas, w którym mieszka, słuchając rhytm & bluesa na swoim iPodzie. Potem Tyson czyta (gorliwie zgłębia historię, filozofię i psychologię), ogląda filmy karate, zajmuje się swoimi gołębiami, które mieszkają w klatce umieszczonej w garażu. O szóstej wstaje jego żona Lakiha (znana jako Kiki). Razem idą do pobliskiego spa, gdzie ćwiczą i często korzystają z masażu. Potem wpadają w codzienną rutynę opieki nad dwuletnią córką Milan i niedawno narodzonym synem Morocco; prowadzą również firmę producencką Tyrannic, której są właścicielami. To celowo skromne życie, w którym dzikie impulsy Tysona są kontrolowane przez tkwiącego w nim porządnego obywatela.

Bestia w kapciach

Imponująca dyscyplina i determinacja Tysona, która kiedyś skupiała się na „prawdziwym pięściarstwie", by zacytować boksera Jacka Jacksona, obecnie koncentruje się na prowadzeniu zwykłego, wręcz monotonnego życia. Trudno się nie zastanawiać, czy ten wysiłek może być trwały, czy można zmienić kształt osobowości zwykłym aktem woli, ale nie ma wątpliwości, że Tyson dobrowolnie poddał się generalnemu remontowi. Spędza czas na zajęciach domowych, chodzi do lekarzy lub załatwia sprawy urzędowe. Pilnuje też swojej postbokserskiej kariery, rozdając autografy i rozmawiając z agentem i rzecznikiem prasowym na temat nowych możliwości. Nie ma już lukratywnych kontraktów sponsorskich, ale wciąż pobiera honoraria za spotkania w Ameryce i objazdy po Europie. Miał krótką, lecz pamiętną rolę w kinowym hicie „Kac Vegas". Ma nadzieję na poważniejsze role filmowe – prawdziwe, a nie tylko takie, w których gra samego siebie.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama