Reklama
Rozwiń

Recenzja książki „Tak jest dobrze” Szczepana Twardocha

Ludzie nie mają w sobie perfekcji, za dużo krzywizn, za dużo kudłów, za dużo brudu" – stwierdza z odrazą bohater jednego z opowiadań Szczepana Twardocha.

Publikacja: 26.08.2011 16:23

Recenzja książki „Tak jest dobrze” Szczepana Twardocha

Foto: Archiwum

I o tym właśnie jest ta książka – jak niewiele zostaje w człowieku, gdy odciąć go od sacrum, zredukować do worka kości, odebrać zdolność odróżniania dobrego od złego, i – co ważniejsze – właściwego między nimi wyboru.

W historiach poniżonych, nieszczęśliwych oraz krzywdzących siebie i innych bohaterów Twardocha jest wściekłość i żal, jakich dawno nie widziałem w polskiej prozie. A literacki talent autora sprawia, że nawet gdy intryga jego opowieści wydaje się nieprawdopodobna, to bohaterowie są absolutnie prawdziwi – współczujemy im, kibicujemy, wraz z nimi ponosimy klęski. Masara – nieszczęśliwa, otyła nastolatka nakreślona z wrażliwością, jakiej nie powstydziłby się Stephen King w „Carrie". Bezimienny bohater „Ona płynie w moich żyłach" – świadek końca świata następującego ze skomleniem. Włodzimierz Kurczyk – nieszczęśliwy maminsynek w środku krwawej psychodramy zaczynającej się jak historyjka z Gogola, a kończącej jak najbardziej przerażający film gore. Barcz – człowiek sukcesu, ciągnięty na dno mrocznymi sekretami.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka