Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 31.03.2012 01:00 Publikacja: 31.03.2012 01:01
Dwugro-szówki tryskają z maszyny strugą: 13 sztuk na sekundę. Ile potrzeba czasu, by usypała się w ten sposób pensja?
Foto: Rzeczpospolita
Pieniądz nie śmierdzi. A już pięknie pachnie, gdy na aukcji jego cena osiąga miliony. Musi być tylko w dobrym stanie, rzadki, piękny i mieć w sobie to coś. Tysiące Polaków kupuje co roku stare monety i te bite obecnie, pamiątkowe. Ale nie tylko dla zarobku.
Teraz już wiadomo, skąd pochodzi określenie „gorący pieniądz". Z kilkunastu zielonych maszyn przypominających trochę uliczne kioski przez okienka wyskakują strumienie monet. Są cieplutkie za sprawą energii kinetycznej, którą przyjęły od uderzenia stemplem. Jedna maszyna wypluwa ich 13 na sekundę, szybciej niż kałasznikow pociski. Dziś jest dzień dwugroszówek, za kilka dni wyskakiwać będą pięciogroszówki. Spakowane do worków codziennie o 12.30 jadą w konwoju do skarbca Narodowego Banku Polskiego, który zleca Mennicy Polskiej bicie monet, zarówno obiegowych, jak i kolekcjonerskich. Tych pierwszych rocznie powstaje 600 – 800 mln, a drugich milion.
Przy maszynach niemal sami panowie przyprószeni siwizną, często ze stażem liczonym w dziesiątki lat. Warunki finansowe są tak atrakcyjne (zarabia się dwu-, trzykrotność średniej krajowej), że pracuje się długo. No i fajnie jest na pytanie, co robisz, odpowiedzieć: „produkuję pieniądze".
Arystokracją wśród pracowników mennicy są tworzący monety kolekcjonerskie. W oddzielnym pomieszczeniu maszynę wartą milion euro obsługuje Wacław Kozer. Złoty krążek czyszczony jest ultradźwiękami, spirytusem, potem strumieniem powietrza, a po ostemplowaniu Kozer wyjmuje ze specjalnego okienka monetę i jak zegarmistrz ogląda przez lupę. Jeśli z monetą coś jest nie tak, trafia do koszyczka z brakami, a potem do przetopienia. – Rysa, rysa, kropka, śnieg, aureola, rysa – pokazuje po kolei leżące tam monety.
Chyba mało kto spodziewał się tego, że to, co przykuwało nas do telewizorów wiele lat temu, znów będzie świecić...
Powiedzmy sobie szczerze: to chyba Krzysztof Stanowski w największym stopniu odczarował Karola Nawrockiego. Pomó...
Tylko ktoś nieznający realiów może twierdzić, że internet zabija telewizję. Jest dokładnie na odwrót. Telewizja...
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas