Reklama

Trening to forma ascezy

Modliłem się o pokorę. ?Dziś myślę, że Bóg do mnie mówi: ?to co jest, jest najlepsze dla ciebie - mówi Romanowi Graczykowi Sylwester Szmyd, kolarz.

Publikacja: 01.08.2014 19:00

Trening to forma ascezy

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Red

Zwykle ludzie modlą się o sukces. A w takiej sytuacji jak pan odnosi to doświadczenie do Boga? Jak się pan wtedy modli? O pokorę?

Kiedyś rzeczywiście się modliłem o pokorę i może aż za bardzo, bo ostatnie dwa lata są dla mnie niezłą lekcją pokory. Ale serio: nigdy nie wiemy, czego Bóg nas chce nauczyć. I często zaskakuje nas tym. Ja myślę, że Bóg mówi: to, co jest, jest najlepsze dla ciebie.

Chociaż tego nie rozumiemy?

Chociaż tego nie rozumiemy. Nie wiem tego, ale może gdybym pojechał na Giro, czego bardzo chciałem, tobym tam zginął. Widziałem kiedyś gościa, który zginął na tym wyścigu w wypadku. Mogłoby się tak i mnie przydarzyć. Albo, w łagodniejszej wersji, mógłbym teraz siedzieć na wózku i już nigdy z niego nie wstać. Tak jest i nie ma co tego drążyć, bo i tak tego nie zrozumiemy. Może kiedyś.

A w obliczu sukcesów pan w relacji z Bogiem zakładał, że może teraz być gorzej, i godził się na to? Czy odwrotnie: pan brał i nie kwitował?

Reklama
Reklama

To jest chyba najtrudniejsze. Nie tylko w kolarstwie. Bo się zapomina, że się nie jest samowystarczalnym. Zapomina się o wdzięczności wobec Tego, od którego wszystko zależy. Wtedy właśnie brakuje nam pokory. No, ale to człowiek sobie lepiej uświadamia, patrząc z dołu, z poziomu porażki. Normalny odruch jest taki: jak to, czy są jacyś lepsi ode mnie? A pokora każe powiedzieć: no właśnie, są, czas ucieka, w tym wieku nie stajesz się coraz silniejszy.

Cały tekst w Plusie Minusie

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Reklama
Reklama

Zwykle ludzie modlą się o sukces. A w takiej sytuacji jak pan odnosi to doświadczenie do Boga? Jak się pan wtedy modli? O pokorę?

Kiedyś rzeczywiście się modliłem o pokorę i może aż za bardzo, bo ostatnie dwa lata są dla mnie niezłą lekcją pokory. Ale serio: nigdy nie wiemy, czego Bóg nas chce nauczyć. I często zaskakuje nas tym. Ja myślę, że Bóg mówi: to, co jest, jest najlepsze dla ciebie.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama