Reklama

Jak Kuba Bogu - Krzysztof Kowalski o śmierci kaszalotów

Do portu Tainan na Tajwanie w styczniu 2004 roku morze zdryfowało martwego kaszalota; ważył 60 ton.

Publikacja: 22.11.2014 12:00

Krzysztof Kowalski

Krzysztof Kowalski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Leżał na brzegu i wzbudzał ogólny podziw. Był tak ogromny, że zainteresował naukowców: „Do laboratorium z nim!". Potrzeba było trzech dźwigów, 50 ludzi i 12 godzin ich pracy, aby umieścić ssaka na specjalnej platformie transportowej. Początkowo przewóz przebiegał pomyślnie. Ale w pewnym momencie, już na ulicach miasta, wieloryb eksplodował. Wnętrzności z rozerwanego brzucha ochlapały witryny sklepów, samochody i przechodniów.

Na wyspie Saltspring (Kolumbia Brytyjska) wieloryb, który wpłynął na plażę i zdechł na niej, leżał tam tak długo, aż wybuchł. Po tej eksplozji tłuszcz pozostawał na okolicznych drzewach przez wiele tygodni.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Trump, Nawrocki i Kaczyński razem przeciwko Unii, czyli dlaczego prawica woli USA od UE
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Gaza. Stąpanie po krawędzi utopii
Plus Minus
„Beetlejuice”: Aria dla Żukosoczka
Plus Minus
„Kronologic. Paryż 1920”: Cisza w operze
Plus Minus
„Dusza. Historia ludzkiego umysłu”: Anatomia ludzkiej jaźni
Reklama
Reklama