Reklama
Rozwiń

Ludzie z autobusu

Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Bejrutu, byłem ignorantem. Nic nie wiedziałem o wojnie, religijnych podziałach ani terrorystach. Żyłem na miejscu i ta (nie)wiedza nie atakowała mnie na każdym rogu. Znam niezliczone świadectwa Libańczyków, z których nikt, niezależnie od pokolenia, będąc dzieckiem, nie wiedział, kto jest jakiego wyznania. Wszyscy biegali po tym samym podwórku. Jeśli później tak się nieszczęśliwie zdarzało, że do siebie strzelali, wyznanie nie odgrywało w tym znaczącej roli – fragmenty książki „Opętanie. Liban", która ukaże się w najbliższych dniach nakładem PIW.

Aktualizacja: 08.05.2015 12:31 Publikacja: 08.05.2015 01:01

Ludzie z autobusu

Foto: materiały wydawnictwa

Jan Subart (Stanisław Strasburger)

W latach sześćdziesiątych inwestorzy z Zatoki Perskiej lokowali kapitał w libańskich bankach. Ponad połowa światowego obrotu złotem przechodziła przez Bejrut. Rozkwitały usługi i turystyka. Kraj miał cztery linie lotnicze, a luksusowe hotele powstawały jeden po drugim. Budowano szkoły oraz szpitale, elektryfikowano wsie. Zgodnie z tak zwanym Zielonym Planem wybudowano setki zbiorników retencyjnych, które pozwalały na ekologiczną produkcję energii. [...]

Rozwój stolicy przyciągał nowych mieszkańców. U progu wojny domowej żyła w niej połowa ludności kraju. Miasto miało więcej banków niż Nowy Jork, a liczba gazet przewyższała Londyn. Potencjał Bejrutu wydawał się nieograniczony. Był to czas, kiedy trzy funty libańskie miały wartość jednego dolara.

Dziś jest to 1500 funtów. [...]

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka