Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 15.10.2025 11:58 Publikacja: 11.04.2025 16:20
„Cassandra”, sezon 1, twórca: Beniamin Gutsche, dystr. Netflix
Foto: Sasha Ostrov/Netflix
Rodzina Prillów przeprowadza się do domu będącego pierwszym niemieckim „inteligentnym” domem z lat 70. Posiadłość jest zarządzana przez wirtualną asystentkę – tytułową Cassandrę, która pozostawała nieaktywna od czasu śmierci poprzednich lokatorów. Teraz, po przypadkowej reaktywacji, Cassandra stara się włączyć w życie Prillów i stać się pełnoprawnym członkiem rodziny. Z czasem jednak jej zachowanie wzbudza coraz więcej wątpliwości.
Cukierkowa opowieść o cieple domowego ogniska stopniowo przekształca się w pełen zwrotów akcji thriller. Tonacja zmienia się z czasem radykalnie: z łagodnej na intensywną i zaskakująco mroczną. Dzięki temu druga połowa miniserii robi znacznie większe wrażenie. Niestety, tematyka okazuje się nieco zbyt rozległa. Wiele interesujących wątków ulega rozmyciu, bo twórcy próbowali złapać zbyt wiele srok za ogon, a luki logiczne potrafią zirytować. Na szczęście Gutsche wie, jak konstruować wbijające w fotel zwroty akcji – siła produkcji drzemie w rosnącym napięciu i w finałach odcinków, które utrudniają oderwanie się od ekranu. Choć szkoda, że zbyt często bazujących na dość tanich chwytach.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Chcemy, żeby Nowy Ursus był czymś więcej niż projektem na 1,5 tys. mieszkań, żeby każdy nabywca otrzymywał więcej niż sam lokal - całe doświadczenie życia w dobrze zaprojektowanej przestrzeni - mówi Boaz Haim, prezes spółki Ronson Development.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas