Reklama

Piotr Skwieciński: Przycisnąć Ukraińców? Nic na tym nie wygramy

Uderzająca zmiana naszego podejścia do Ukrainy mówi o Polakach wiele i, niestety, niedobrze. W przyszłości trudno nam będzie postrzegać samych siebie tak, jak postrzegaliśmy się dotąd, i jakimi pewnie chcielibyśmy widzieć się dalej.

Publikacja: 14.03.2025 08:20

Demonstracja organizowana przez Konfederację Korony Polskiej w Warszawie, 6 kwietnia 2024 r. Dlaczeg

Demonstracja organizowana przez Konfederację Korony Polskiej w Warszawie, 6 kwietnia 2024 r. Dlaczego dziś tego rodzaju hasła, sprowadzające się do porzucenia Ukrainy, znajdują większy odzew?

Foto: Piotr Molęcki/East News

Polska zmiana stosunku do Ukrainy jest niezwykle ciekawa. Powody, podawane przez tzw. vox populi jako jej przyczyny albo w ogóle nigdy realnie nie zaistniały, albo, jeżeli są realne, Polacy widzą je przez szkło zarazem powiększające i zniekształcające.

Zacznijmy od tych pierwszych, a są to oczywistości. Pobyt setek tysięcy Ukraińców w naszym kraju nie kosztuje tak naprawdę nic, biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowana ich większość pracuje, i to legalnie. Można wręcz zetknąć się z wyliczeniami mówiącymi, że jako społeczeństwo na tym zarabiamy. Na pewno zaś pozostanie u nas choć części obecnie żyjących w Polsce Ukraińców, a zwłaszcza kobiet z dziećmi, złagodzi naszą katastrofę demograficzną. Żadne wiarygodne dane i żadna wiarygodna opowieść nie potwierdza natomiast pociesznych historyjek pt. „rozmawiałam z jednym takim, którego ciotki wnuka nie przyjęli do przedszkola, bo tam, panie, same Ukraińce”.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Bałtyk”: Czy warto było
Plus Minus
„Lucky Jack”: Trzy cytryny, cztery wiśnie
Plus Minus
„Lekarz w Himalajach”: Góry i medycyna
Plus Minus
„Obcy: Ziemia”: Satyra na kulturę start-upów
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Kopciński: Proza wożona pod siodłem
Reklama
Reklama