My przeciw nam

Onegdaj napisałam felieton jako list do Ionesco, autora z nurtu teatru absurdu.

Aktualizacja: 30.01.2016 20:32 Publikacja: 28.01.2016 12:49

Joanna Szczepkowska

Joanna Szczepkowska

Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik

Dzisiaj, kiedy sama próbuję się jakoś określić, nie zwracając uwagi na obowiązujące trendy, prychanie salonów i zapiekłość drugiej strony, znowu przypomina mi się ten teatr, w którym wszystko jest na opak, i mam wielką ochotę pogadać z nieżyjącym już surrealistą sceny.

A więc kochany panie Ionesco, oto mamy w Polsce dwie zwalczające się grupy, które manifestują swoją wolę na ulicy. Wola ich dotyczy działań władzy, którą jedni popierają, drudzy zwalczają. Są to więc manifestacje polityczne. Jak sadzę, panie Ionesco, myślisz teraz, że naprzeciw siebie stają np. liberałowie i anarchiści. Demokraci i konserwatyści. Ponieważ ustrój, jaki w Polsce panuje, nazywamy liberalną demokracją, oponować przeciw niej mogą zatem jej przeciwnicy, wykrzykując np. za Platonem, że każda demokracja przeradza się w tyranię.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku