Reklama
Rozwiń

„Wojna o Ukrainę, wojna o świat”: Kto nas obroni

„Wojna o Ukrainę” w wielu miejscach szokuje, pokazując, jak bimbamy sobie z realnych zagrożeń i trwonimy pieniądze oraz czas.

Publikacja: 15.12.2023 17:00

„Wojna o Ukrainę, wojna o świat”, Jacek Bartosiak, Piotr Zychowicz, Wydawnictwo Rebis

„Wojna o Ukrainę, wojna o świat”, Jacek Bartosiak, Piotr Zychowicz, Wydawnictwo Rebis

Foto: mat.pras.

Dwa lata temu ukazała się książka Jacka Bartosiaka i Piotra Zychowicza „Nadchodzi III wojna światowa”, zapowiadająca w bliskiej przyszłości konfrontację USA z Chinami, odejście z Europy sił amerykańskich na Pacyfik i pozostawienie Polski samej sobie. Obecnie mamy w ręku dopełnienie tamtych rozważań, zatytułowane „Wojna o Ukrainę, wojna o świat”. Jest to w zasadzie nowe spojrzenie na problem, gdyż rozpętana przez Rosję w 2022 r. wojna dostarczyła tyle materiału do analiz, że uzupełnienia stały się konieczne.

Teza obu książek jest taka: III wojna światowa już trwa; czy chcemy, czy nie, bierzemy w niej udział. Na szczęście jeszcze nie w formie działań zbrojnych, ale to może się zmienić – należy zatem jak najszybciej przeformować armię, by sprostała wymogom dzisiejszego pola walki. Pod tym względem sprawy stoją u nas na głowie: zamiast dobierać uzbrojenie do wymogów przyszłej wojny, kupuje się, co popadnie, a potem deliberuje, do czego tego użyć. Ukraina pokazała, że nie ma już bitew jak podczas II wojny np. na Łuku Kurskim, nie ma olbrzymich mas czołgów itp. Liczą się niewielkie, mobilne oddziały, tzw. lekka piechota, uzbrojone w wyrzutnie naramienne – pojedynczy żołnierz może zlikwidować czołg albo strącić śmigłowiec. Ważną rolę odgrywa artyleria, a więc i rozpoznanie, które Ukraina ma prawdopodobnie od Amerykanów, zaś nowym elementem na polu walki są różnego rodzaju drony.

Czytaj więcej

Marian Eile. Poczciwy cynik z "Przekroju": Bulgot życia

Z wojny ukraińskiej wynika też, że pogłoski o drugiej armii świata w wydaniu rosyjskim są mocno przesadzone; porządnie uzbrojone oraz dowodzone wojsko mogłoby sobie z nią poradzić. To jednak prawda na dziś; w bliskiej przyszłości Rosja bez względu na wynik wojny ukraińskiej pójdzie w zbrojenia – inaczej nie potrafi. „Wojna o Ukrainę” dostarcza mrowia analiz, co by należało zrobić i jak się przygotować, póki jeszcze mamy czas. W tym kontekście minione 30 lat wymienia się jako okres zmarnowany. Dłużej takiej beztroski nie sposób tolerować. Pora też uświadomić sobie, że nikt nas nie obroni, ani NATO, ani Europa, ani USA, jeśli nie obronimy siebie sami.

W spółce autorów większym dorobkiem pisanym wykazuje się historyk Piotr Zychowicz, ale główną rolę gra Jacek Bartosiak, postać ciekawa, były adwokat, który rzucił wszystko, by zająć się analizami tego, co się dzieje na świecie i do czego to doprowadzi. „Wojna o Ukrainę” w wielu miejscach szokuje, pokazując, jak bimbamy sobie z zagrożeń, trwoniąc pieniądze i czas.

Reklama
Reklama

Obie książki zostały najpierw nagrane, a potem spisane w formie dialogu. Taki tekst dobrze się czyta, maskuje on niedoskonałości kompozycyjne, przeskakiwanie z tematu na temat itp. W zamian czytelnik dostaje rozważania niejako „na żywo”, zdynamizowane formą podania oraz tym, że dotykają najświeższych tematów. Po lekturze wiele kwestii wydaje się oczywistych, bo tak zostają ukazane – jako wynik wiedzy i logicznego myślenia. Bartosiak ukatrupia polską mentalność, że powinniśmy składać daninę krwi, bić się, gdzie tylko można za wolność waszą i naszą, a kiedy trzeba – iść na śmierć po kolei, jak każe poeta romantyczny. Zamiast tego trzeba dbać o goły interes narodowy i nic nie może liczyć się bardziej niż dobro ojczyzny. Spektakularnym przykładem negatywnym jest postępowanie władz polskich podczas II wojny – ucieczce szosą na Zaleszczyki przeciwstawiony został prezydent Zełenski, który został w Kijowie i mobilizował swój naród do obrony. Ta analiza jest bezlitosna: przegraliśmy II wojnę, bośmy się do niej źle przygotowali i pozwoliliśmy innym decydować o naszym losie – ze znanym skutkiem. Taka sytuacja powtórzyć się nie może.

Dwa lata temu ukazała się książka Jacka Bartosiaka i Piotra Zychowicza „Nadchodzi III wojna światowa”, zapowiadająca w bliskiej przyszłości konfrontację USA z Chinami, odejście z Europy sił amerykańskich na Pacyfik i pozostawienie Polski samej sobie. Obecnie mamy w ręku dopełnienie tamtych rozważań, zatytułowane „Wojna o Ukrainę, wojna o świat”. Jest to w zasadzie nowe spojrzenie na problem, gdyż rozpętana przez Rosję w 2022 r. wojna dostarczyła tyle materiału do analiz, że uzupełnienia stały się konieczne.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama