Reklama

Lech Janerka: Historia „Gipsowego odlewu falsyfikatu” zaczęła się od tytułu

Pojawił się kontrakt, czyli daty, terminy. Sumy. Nie lubię. Ale rozumiem. Trzeba. Podpisałem. Minęły trzy lata. Nie wywiązałem się. Bardzo niedobrze. Pierwszy raz w życiu coś takiego mi się zdarzyło - mówi Lech Janerka, muzyk.

Publikacja: 10.11.2023 10:00

Lech Janerka: Historia „Gipsowego odlewu falsyfikatu” zaczęła się od tytułu

Foto: jacek poręba

Plus Minus: Czego brakowało nagraniom, o których słyszeliśmy od 2012 r., a które ukażą się dopiero 27 listopada 2023 r. na twojej pierwszej od 2005 r. płycie pod tytułem „Gipsowy odlew falsyfikatu”?

Historia tej płyty zaczęła się od tytułu. Zagadnął mnie Piotr Stelmach, zaznaczył, że słyszał o nowym muzycznym materiale, i zapytał, jaki płyta nosi tytuł. Odpowiedziałem, że „Gipsowy odlew falsyfikatu” – deprecjonujący polski rynek muzyczny i trochę mnie. Ale to był tylko tytuł. Piosenek nie było.

Pozostało jeszcze 98% artykułu

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Nowoczesne związki”: To skomplikowane
Plus Minus
„Olbrzymka z wyspy”: Piłat wieczny tułacz
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Michał Zadara: Prawdziwa historia
Plus Minus
„Opowieść świąteczna”: Opowieść bez grubej warstwy lukru
Plus Minus
„Eternity. Wybieram ciebie”: Wieczność jako targi handlowe
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama