Reklama

Tomasz P. Terlikowski: Dziwie się oburzeniu, które wywołują moje słowa

Pozostaję wierzącym katolikiem, przeciwnikiem aborcji, a także zwolennikiem prawnych jej ograniczeń. Kościół jest moim domem, choć uważam, że trzeba Go czynić nieco bardziej empatycznym. Gdzie tu jest przejście na drugą stronę?

Publikacja: 03.11.2023 17:00

Tomasz Terlikowski

Tomasz Terlikowski

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

To już jest koniec nie ma już nic/ Jesteśmy wolni możemy iść” – ta piosenka Elektrycznych Gitar przypomniała mi się, gdy odkryłem, że wokół wywiadu, jakiego udzieliłem magazynowi „Press”, wybuchła burza. Większości epitetów, jakimi mnie obrzucono, nie będę powtarzał. „Szmata” i „zdrajca” to najdelikatniejsze z nich. Medialne doniesienia były zaś opatrzone, co jest pewnym standardem, sformułowaniami w stylu: „Szok. Niedowierzanie. Skandal. Koniec Terlikowskiego. Ostateczne przejście na drugą stronę”.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama