Reklama

„Georgie ma się dobrze”: Jaka córka, taki ojciec

Pełnometrażowy debiut Charlotte Regan, o 12-letniej dziewczynce i jej równie niedojrzałym ojcu, wydaje się dość nieprawdopodobny, co może – choć wcale nie musi – zakłócać przyjemność z oglądania.

Publikacja: 29.09.2023 17:00

„Georgie ma się dobrze”, reż. Charlotte Regan, dystr. Against Gravity

„Georgie ma się dobrze”, reż. Charlotte Regan, dystr. Against Gravity

Foto: Against Gravity

Potrzeba całej wioski, by wychować dziecko” – głosi plansza otwierająca „Georgie ma się dobrze” w reżyserii Charlotte Regan. Film, który na tegorocznym festiwalu Sundance jurorzy wyróżnili nagrodą główną dla najlepszego dramatu zagranicznego. Jednak po chwili niewidzialna ręka przekreśla te słowa i zastępuje je innymi: „Nie, dzięki, sama się wychowam”. Ten gest ustanawia zadziorny ton całości, w której centrum stoi osoba z łatwością zaskarbiająca sobie sympatię widza. Sęk w tym, że im bliżej finału, tym nowe hasło przyświecające tytułowi generuje coraz więcej pytań o jego sens. „Czy aby na pewno bohaterka da radę?” – to tylko jedno z nich.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Szła dzieweczka do wolności
Plus Minus
Putin wskrzesza Interwizję. Hasłem miłość, byle normalna
Plus Minus
Prawica tańczy w rytm Trumpa, a czasem i Kremla
Plus Minus
Europa wychodzi z cienia Ameryki. Czy obroni Ukrainę?
Plus Minus
W armii Izraela coś pęka, coś się kończy
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama