Reklama
Rozwiń

Bodo - gwiazdor, z którego zrobiono szpiega

Szalone „lata dwudzieste, lata trzydzieste" są dziś bardzo modne. Ale dlaczego bohaterem serialu został Eugeniusz Bodo? – Bo to niezwykle ciekawy artysta, w którego losach odbija się kawałek historii Polski – odpowiada reżyser i producent Michał Kwieciński.

Aktualizacja: 27.02.2016 17:34 Publikacja: 27.02.2016 00:01

Tomasz Schuchardt gra w serialu Bodo u szczytu kariery

Tomasz Schuchardt gra w serialu Bodo u szczytu kariery

Foto: materiały prasowe

Michał Kwieciński mówi też: – Chciałem kupić cokolwiek, co po Bodo zostało. Żeby pojawiło się na ekranie ze względów sentymentalnych. Trafiliśmy na jedną miseczkę. Nie ma niczego. Teatry, w których występował, zostały zniszczone w czasie wojny. Jego dom przy ulicy Foksal stoi, ale jest całkowicie przebudowany. Tamten świat odszedł.

A przecież Eugeniusz Bodo był jedną z największych gwiazd przedwojennych kabaretów warszawskich. Jego piosenki można usłyszeć do dzisiaj. „Titina, ach Titina", „Umówiłem się z nią na dziewiątą", „Baby, ach te baby", „Ach śpij, kochanie", „Seksapil" – to właśnie on wykonywał je jako pierwszy. Na ekranie z kolei zadebiutował w „Rywalach", jeszcze w kinie niemym, zagrał w kilkudziesięciu filmach, ostatnie – „Strachy" i „Za winy niepopełnione" – pochodzą z końca 1938 roku.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka