Małkowska: Gdy szef jest strusiem

"Szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego" – hasełko, które nasz kierownik działu kultury przykleił do drzwi.

Aktualizacja: 04.03.2016 11:23 Publikacja: 04.03.2016 06:00

Małkowska: Gdy szef jest strusiem

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Nietrudno było mieć do niego stosunek, o jaki apelował sloganem: kompetentny i pomocny, nie nadużywał uprzywilejowanej pozycji. Dyskutował z nami o tekstach, z szacunkiem dla poglądów autora. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości wystarczyło zapukać i wejść do kanciapy szumnie zwanej gabinetem. Wiem, luksus, który „se ne vrati".

Dziś w świecie kultury i intelektu reguły dyktują istoty charakterologicznie będące krzyżówką pawi ze strusiami. Duże zwierzęta z dużymi ego. Nieloty. Kiedy sytuacja wymaga zajęcia stanowiska, chowają głowy w piasek. Znikanie w reakcji na niewygodne pytania to najwygodniejsza z metod. Grzecznie i bezkonfliktowo. Po cichu, po wielkiemu cichu. Jednocześnie te same istoty gardłują o konieczności wzajemnego poszanowania, o prawie do godności każdej ludzkiej jednostki.

Jest problem? A, to mnie nie ma.

Szefowie bez klasy nie reagują na e-maile, esemesy, telefony, próby fejsbukowego nawiązania kontaktu; sekretarki czy inni pośrednicy dostają polecenie informowania o permanentnej niedostępności boga.

Po co osobiście poniżać petentów, personel czy podwładnych; po co narażać się na stres nieprzyjemnej rozmowy. Lepszy sposób – olewać interesantów. Znieważać zaocznie.

Ich racja, to degeneracja.

W ten sposób kulturalni decydenci mają komfort bezkonfliktowego bytowania oraz pozór bycia powszechnie lubianym. Wszak otaczają ich tylko uśmiechnięte oblicza i klaszczące dłonie. A cały trud i brud odpowiedzialności poza nimi. I nie dopuszczają do świadomości, że osoby wypchnięte poza grono postaci „widzialnych" nie są załatwione odmownie – są poniżone. A niezasłużone poniżenie domaga się pomsty – tak podpowiada psychika, nie tylko Kodeks Boziewicza. Lekceważenie boli bardziej niż zarzuty. Gdy merytoryczne, dla dojrzałego człowieka mogą być pomocne w rozwoju. Natomiast doświadczenie w stylu: „znikaj, bo masz inne zdanie", może być decydującym momentem.

Strusi na stanowiskach broni system kart magnetycznych, bramek i ochroniarzy. A jeśli zdesperowani petenci spróbują spotkać się z nimi drogą korespondencyjną? Wiadomo – będzie to kontakt elektroniczny. I tu znów technologia idzie strachliwemu ptactwu w sukurs: przekaz w wirtualnym świecie nie ma fizycznego bytu. Jest niematerialny. Jakby fantazmat, na który nie trzeba reagować.

Brak oparcia w jakimkolwiek systemie wartości jednym druzgocze poczucie własnej wartości, innych zdeprawuje. Jeszcze innych na zawsze zmienia w złych, zgorzkniałych, cynicznych. Odbieranie sensu życia, poczucia własnej wartości zaczyna się od drobiazgów.

„W cywilizowanym świecie z poglądami się polemizuje" – taki pogląd wyraża ks. Adam Boniecki w felietonie z „Tygodnika Powszechnego" (8–21 lutego 2016 r.).

Pomyłka. Duszpasterz intelektualista oderwał się od rzeczywistości. Nawet nie zauważa, że jego periodyk, zamiast podejmować dyskusję z poglądami, które odbiegają od jego linii, stosuje metodę „na strusia".

Jak to się stało, że niegdysiejsze autorytety przejęły standardy zachowań Janukowycza i jemu podobnych? Tradycyjny kop w tyłek byłby mniej bolesny. I bardziej szlachetny: wykonawca tego gestu działa jawnie, jest znany z imienia, nazwiska oraz rodzaju obuwia. Szef wywalający interesanta za drzwi pokazuje twarz. Może wściekłą, sangwiniczną, z oczyma wybałuszonymi irytacją – ale widoczną. Swoje decyzje bierze na klatę.

Od pewnego czasu obelżywe gesty i nieprzyjemne zachowania zniknęły. Stało się tak nie z racji upowszechnienia dobrych manier, lecz z powodu odwrotnego: nastąpiła osmoza chamstwa do elit.

To poraża i przeraża.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Kryzys demograficzny, jakiego nie było. Dlaczego Europa jest skazana na wyludnienie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
Agnieszka Fihel: Migracja nie załata nam dziury w demografii
Plus Minus
Dzieci nie ma i nie będzie. Kto zawinił: boomersi, millenialsi, kobiety, mężczyźni?
Plus Minus
Nowy „Wiedźmin” Sapkowskiego, czyli wunderkind na dorobku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Michał Przeperski: Jaruzelski? Żaden tam z niego wielki generał