Prognozy na następny rok, tak jak zresztą na następny miesiąc czy najbliższą godzinę, zależą często od tego, czy jesteśmy pesymistami, czy optymistami. Oczywiście, możliwych jest wiele wariacji: człowiek ogólnie optymistyczny może mieć momenty pesymizmu, pesymista może wypić kieliszek wódeczki i widzieć wszystko na różowo, optymistę może boleć ząb i może uznać, że wszystko przepadło. Nie mówiąc już o chorobie afektywnej dwubiegunowej, która kiedyś nazywała się psychozą maniakalno-depresyjną, ale wraz ze zmianą nazwy rozszerzyła swoje tak dziś popularne „spektrum” i występuje w psychiatrii w postaciach właściwie prawie bezobjawowych, ale wymagających leczenia lub terapii. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale w przyszłości wszyscy będą pewnie zażywać antydepresanty.