Rodzina zastępcza, miłość prawdziwa

Niby są to domy dziecka, ale opiekunów z podopiecznymi łączą silne emocjonalne więzi. Jest mniej maluchów, ale więcej czasu. I są dorośli chętni do tego, żeby zastąpić rodziców. Chociaż nie należy tego mylić z adopcją.

Aktualizacja: 23.04.2016 20:15 Publikacja: 21.04.2016 13:41

Marzanna i Jarosław Urbankowie: stworzyli dom

Marzanna i Jarosław Urbankowie: stworzyli dom

Foto: Fotorzepa, Adam Kozak

Dom dziecka postrzegany jest jako bezduszna instytucja, która wkracza w życie młodego człowieka z przymusu. Dzieje się tak nie tylko w przypadku sierot, ale i osób, których rodzice nie wywiązują się ze swoich zadań opiekuńczo-wychowawczych. Czy jest wobec tego jakaś alternatywa?

Ciocia i wujek

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama