Aktualizacja: 29.04.2016 21:33 Publikacja: 29.04.2016 00:56
Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik
Od kiedy w 2008 roku Rada Miasta Stołecznego Warszawy przyjęła uchwałę reaktywującą przedwojenną nagrodę, laur za całokształt twórczości przyznawano wyłącznie twórcom znakomitym i zasłużonym, między innymi Tadeuszowi Konwickiemu, Józefowi Henowi, Januszowi Tazbirowi i Markowi Nowakowskiemu. Wyróżnienie dla Eustachego Rylskiego winno cieszyć szczególnie: trafia do twórcy niedocenianego i pomijanego przez literackie gremia (z wyjątkiem Nagrody im. Józefa Mackiewicza przyznanej za „Człowieka w cieniu" w 2005 roku), traktującego literaturę z rzadkimi w dzisiejszych czasach powagą i pietyzmem, a przy tym publikującego tylko wtedy – rzecz już niemal niespotykana – gdy ma coś do opowiedzenia.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas