„Filip” i „Orlęta. Grodno ’39”. Nareszcie koniec wojennych czytanek

Na festiwalu w Gdyni zostaną pokazane dwa filmy, które różnią się od kina opowiadającego w ostatnich latach o polskim bohaterstwie w czasie II wojny światowej. „Filip” i „Orlęta. Grodno ’39” pozbawione są ckliwego patosu i cukierkowatości. W obu głównym bohaterem jest też Żyd.

Publikacja: 09.09.2022 10:00

Bohater „Filipa” – w tej roli Eryk Kulm jr – wydaje się być zupełnym nihilistą i kolaborantem doskon

Bohater „Filipa” – w tej roli Eryk Kulm jr – wydaje się być zupełnym nihilistą i kolaborantem doskonałym

Foto: TVP

Żydowski bohater w centrum opowieści o polskich losach w czasie niemieckiej agresji? To znamienne, że w jednym roku aż dwa polskie filmy wojenne mają taki sam punkt wyjścia. Oba zresztą finansuje TVP, wcześniej promująca głównie powściągliwe kino historyczne, którego twórcy grali bezpiecznymi kartami. Nie chodzi o pasujące do formatu publicznego nadawcy seriale jak „Czas honoru” czy „Stulecie winnych”, ale o takie filmy jak „Cudak” Anny Kazejak czy „Ciotka Hitlera” Michała Rogalskiego, które z telewizyjną manierą i dosyć zachowawczą dramaturgią budowały obraz polskiego bohaterstwa, wypełniając drażniącą prawicę lukę w kinematografii.

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów