Reklama

Paradoksy żydożerców II RP

I Jan Mosdorf, i Jan Dobraczyński, pomagając w obliczu Zagłady Żydom, pozostali narodowcami. Czy oznaczałoby to, że antysemityzm nie musi być integralnym elementem nacjonalizmu? Jeżeli tak, to szkoda, że do tej nauki potrzebne były tak straszliwe doświadczenia.

Aktualizacja: 30.06.2016 16:40 Publikacja: 30.06.2016 11:17

Stanisław Piasecki – życiorys pełen sprzeczności

Foto: Archiwum

Gdy telewizją publiczną rządzili pampersi, w ramach cyklu „Kultura duchowa narodu" powstał film o Stanisławie Piaseckim, redaktorze wydawanego w latach 1935–1939 tygodnika literacko-artystycznego „Prosto z Mostu". Byłem scenarzystą tego filmu, więc zdumiał mnie zarzut „Gazety Wyborczej", że przemilczano w nim sprawę antysemityzmu pisma. Mój krótki list w tej sprawie dziennik opublikował z pewnym poślizgiem, rzecz opatrując ironicznym tytułem.

Sprawa jest jednak poważna, gdy zważyć na rolę, jaką „Prosto z Mostu" odegrało w życiu intelektualnym II Rzeczypospolitej. Było przecież jednym z najważniejszych i najpopularniejszych pism kulturalnych ówczesnej prawicy, a ściślej rzecz ujmując: obozu narodowego. Dość skutecznie – gdy chodzi o nakład – konkurowało ze słynnymi „Wiadomościami Literackimi".

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama