Plus Minus: Czym „Kino z duszą" wyróżnia się spośród wielu innych festiwali filmowych?
Ewa K. Czaczkowska: Właśnie tym, co jest w naszej nazwie – duszą. Tym, co w życiu każdego człowieka jest najważniejsze i niezniszczalne. Prezentujemy filmy o różnorodnej tematyce – od społecznej przez historyczną po rodzinną – ale wszystkie je łączy właśnie duchowość. Refleksja nad prawdziwym życiem, czym ono jest, co się na nie składa, jakie wartości, wybory.
Te filmy mówią o wartościach i tęsknotach, które każdy człowiek w sobie nosi, choć nie zawsze udaje mu się nimi żyć. Prawda, przyjaźń, wierność, miłość, wiara, dobro, nadzieja, przebaczenie – one wyróżniają nasze filmy. Bardzo istotny jest także wysoki poziom realizacji dokumentów.
I wreszcie ważnym celem naszego festiwalu jest promocja polskich reżyserów. Oczywiście, nie oznacza to, że zamykamy się na zagraniczne dokumenty. W każdej edycji prezentujemy chociaż jeden taki film, ale głównie stawiamy na polskie produkcje.
Po tych kilku latach mogę powiedzieć, że mamy rzeszę wiernych fanów, którzy przyjeżdżają do nas nawet spoza Warszawy. Mówię w liczbie mnogiej, bo to nasze wspólne dzieło – realizujemy je z Grażyną Raszkowską, dyrektor festiwalu, i młodym dziennikarzem Michałem Plewką.