Katarzyna Lubnauer była jedną z najbardziej doświadczonych politycznie osób, które w 2015 r. znalazły się na listach Nowoczesnej. To doświadczenie pomogło jej pozbawić władzy Ryszarda Petru i przejąć stery w Nowoczesnej. Jako żeglarz z patentem sternika morskiego musi teraz wytyczyć dla partii nowy kurs. Alternatywą jest dryf ku Platformie.
Jeszcze kilka tygodni temu nikt realnie nie rozważał takiego scenariusza. Wybory przewodniczącego Nowoczesnej miały być tylko formalnością, w których Petru miał gładko pokonać swojego jedynego konkurenta, szczecińskiego posła Piotra Misiło. O starcie jego najbliższej współpracowniczki, szefowej Klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, nie mówił nikt. Dlatego telefon, który Petru odebrał w piątek 17 listopada – na tydzień przed wyborczą konwencją partii – musiał być dla niego ogromnym zaskoczeniem. Podczas rozmowy Lubnauer poinformowała go, że wystartuje w wyborach. W każdej publicznej wypowiedzi Petru podkreślał później, że uznał to za nielojalność.