Przyniósł graczom jeszcze więcej pojedynków z kosmicznymi najeźdźcami próbującymi przejąć kontrolę nad wyspą. Ich statek roztrzaskał się zresztą o ziemię, niemal całkowicie niszcząc niektóre lokacje. Gra stała się w ten sposób jeszcze bardziej atrakcyjna, a światowa prasa przynosi coraz to nowsze historie uzależnienia od programu.
Tym, którzy mają dość patrzenia w ekran, a nie chcieliby stracić kontaktu z „Fortnite", pozostaje specjalna edycja niezwykle popularnej planszówki „Jenga". Zresztą planszówka to złe słowo. W tej grze nie ma bowiem planszy, są za to klocki, z których przed rozpoczęciem zabawy buduje się gigantyczną wieżę. Następnie usuwa się jej poszczególne elementy tak, żeby coraz mniej stabilna konstrukcja się nie zawaliła. Wymaga to cierpliwości, ale też dobrej koordynacji ruchowej.