"Rzeczpospolita": Po 14 latach medycy tworzą pod Sejmem Białe Miasteczko 2. Poprzednie zorganizowały pielęgniarki. Dziś dołączają do nich przedstawiciele wszystkich zawodów medycznych. O co walczycie?
Żeby było nas więcej, by zwiększyły się możliwości kształcenia młodych. By chirurdzy nie musieli dyżurować trzy doby z rzędu i by przed emeryturą zdążyli wykształcić swoich następców. Jeszcze 20 lat temu niemal każdy kandydat na medycynę marzył, by zostać chirurgiem. Dziś absolwenci kierunku lekarskiego unikają specjalizacji zabiegowych, a co pół roku zostaje mnóstwo wolnych miejsc rezydenckich na chirurgii ogólnej.