Reklama

Jan Maciejewski: Zabobon, antyklerykalizm - powtarzalność i rutyna

Neapol odetchnął z ulgą. Zgodnie z planem, a raczej kalendarzem, wydarzył się cud.

Aktualizacja: 06.10.2018 08:56 Publikacja: 05.10.2018 18:00

Jan Maciejewski: Zabobon, antyklerykalizm - powtarzalność i rutyna

Foto: materiały prasowe/ Bartosz Mrozowski

Podobno kiedy ostatnim razem 19 września krew świętego Januarego, męczennika z pierwszych wieków Kościoła, nie rozpuściła się na oczach tysięcy wiernych, była to zapowiedź trzęsienia ziemi. Ale tym razem cud nie zawiódł, wieczorem można się było spokojnie położyć spać, a od rana wrócić jak gdyby nigdy nic do swoich zajęć. W końcu wszystko idzie swoim odwiecznym, utartym torem, dostaliśmy coroczne potwierdzenie tego faktu z samej Góry. Taki urzędowy cud to wspaniała sprawa. Przywraca porządek i logikę sprawie tak nielogicznej i uciążliwej jak wiara. Wpisany do kalendarza jak początek wakacji czy dzień, w którym zostaje przelana wypłata, staje się częścią normalnego życia. A wiara, zamiast wybijać z codziennego rytmu, zaczyna w nim utwierdzać.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama