Okolice mostu kolejowego pod Nowym Sączem, który Poprad zerwał 4 czerwca. Odbudowa zniszczeń – ich terminu nikt nie jest w stanie dziś podać – będzie musiała objąć nie tylko podmyte filary i przęsło, które wpadło do rzeki, ale i odcinek torów, które siła walącej się konstrukcji postawiła do pionu.