Reklama

Osioł w paski. Dlaczego mieszkańcy Gazy nienawidzą Izraela?

Strefa Gazy to coś pośredniego między krajem rozwiniętym a krajem Trzeciego Świata. Takie w pół drogi

Aktualizacja: 11.10.2023 07:53 Publikacja: 04.12.2010 00:01

Ahmed Rezek, pierwszy skater Gazy, czasem odważy się przejechać po ulicach, na których nie obowiązuj

Ahmed Rezek, pierwszy skater Gazy, czasem odważy się przejechać po ulicach, na których nie obowiązuje zbyt wiele reguł

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

W związku z ostatnim atakiem Hamasu na Izrael przypominamy reportaż Jerzego Haszczyńskiego, szefa działu zagranicznego, z Gazy po tym, jak wprowadzono blokadę strefy.

Obok portu rybackiego, w którego wodach kutry przedzierają się między resztkami wypatroszonych ryb i wszelakiego rodzaju opakowaniami, dwa kilometry od rury, którą do morza spływają odchody kilkuset tysięcy mieszkańców Gazy, jest Shelehat Resort. Kawałek piaszczystej plaży z plastikowymi parasolami oraz – jeszcze bardziej niezwykły widok – w miarę równo przystrzyżony trawnik, na którym biwakują bogate rodziny. Niedługo będą tu jeszcze luksusowa restauracja, szkielet budynku już powstał, i drogie bungalowy przerabiane ze starych małych pawilonów.

To ma być kolejna oaza dla palestyńskich elit ze Strefy Gazy, przynajmniej dla tych zapatrzonych we wzory zachodnie. Mają już klub jeździecki, trochę restauracji. A także Crazy Water Park, w którym rozegrała się pierwsza bitwa o rozrywkę. O to, na jaki sposób spędzania wolnego czasu jest się skłonny zgodzić Hamas.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama