Warszawa może tylko marzyć o takim fermencie. W internecie jest mnóstwo fantastycznych zdjęć z pracami Arkadiusza Andrejkowa, który na ścianach starych budynków tworzy ogromne portrety-fantomy dawnych mieszkańców podkarpackich wsi. Warto zwrócić też uwagę na Sylwestra Stabryłę czy Jana Szczepkowskiego. Zapewniam, że będzie zachwyt.
Również dzięki nawiązanym w Woli Sękowej kontaktom poznałam sztukę współczesnych ikonopisarzy. Najpierw Danylo Movchana, potem Ivanki Demchuk, Grety Leśko, Ostapa Lozyńskiego czy Katarzyny Jakubowskiej-Krawczyk. Wszyscy ci twórcy związani są z warsztatami ikonopisarskimi, organizowanymi od dziesięciu lat w Nowicy. Na warsztaty te zjeżdżają malarze przede wszystkim z Polski i Ukrainy, ale też z Białorusi, Rumunii czy Serbii. Jeszcze do 10 marca trwa wystawa w warszawskim Muzeum Archidiecezjalnym pt. „Czas śmierci / Czas życia", prezentująca prace, które powstały podczas warsztatów w 2018 r. Naprawdę, miło jest się przekonać, że współczesna sztuka sakralna może być tak dobra i tak nowoczesna.
Ale nawet jeśli nie uda się komuś zobaczyć wystawy, to nic straconego. Przeglądowa ekspozycja organizowana jest w Warszawie co roku. Poza tym parę dni temu wydano obszerny i bogato ilustrowany katalog powystawowy pt. „Nowa ikona, Nowica 2009–2017", prezentujący wybór najciekawszych prac z ostatnich lat.
Im więcej piszę, tym niestety mniej nadążam za nowościami wydawniczymi, za to słucham znacznie więcej muzyki. W ostatnim czasie zachwycił mnie zespół Jerycho, chór złożony z dziesięciu męskich głosów, zajmujący się tradycyjnym śpiewem sakralnym. Zespół został powołany do życia w 2013 roku przez muzykologa Bartosza Izbickiego, na co dzień pracującego jako organista w bazylice św. Jana Chrzciciela w Brochowie (to tam ochrzczono Fryderyka Chopina). W marcu ukazała się ich trzecia płyta „Golgota", zawierająca polskie i europejskie pieśni pasyjne. Jeśli ktoś rozsmakuje się w Jerychu, na pewno chętnie poszuka nagrań korsykańskiego zespołu A Filetta, który od czasu do czasu przyjeżdża też do Polski, oraz belgijskiego zespołu Graindelavoix. Ten ostatni regularnie gości na festiwalu Nowe Epifanie.
Wszystkim głodnym liryki polecam tomik Macieja Papierskiego „Zgubiona wizytówka". Jest coś takiego w młodych poetach, że potrafią opisać przemijanie lepiej niż starcy. Z wiekiem im to przechodzi.