Joanna Szczepkowska: Cenzura w Karcie LGBT

Chaos pojęć, w jakim żyjemy, jest tak wielki, że właściwie trudno już mówić o poglądach. Cała sprawa karty LGBT choćby. Bezrefleksyjnie działa na jednych jak tęcza, na drugich jak płachta na byka.

Aktualizacja: 24.03.2019 14:06 Publikacja: 22.03.2019 17:00

Marsz Równości w Krakowie

Marsz Równości w Krakowie

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

Dla jednych powiedzieć cokolwiek przeciwko karcie to nienawidzić ludzi homoseksualnych, a właściwie wszelkich mniejszości. Dla drugich powiedzieć coś dobrze, to znaczy opowiadać się za psuciem młodzieży. A przecież ta karta ma konkretne zapisy i należałoby chyba spierać się z poszczególnymi punktami.

Ale jak się spierać? W Szwajcarii doszło do tego, że krytyka LGBT może się skończyć więzieniem. Z mojej wieloletniej polemiki z tym środowiskiem wynika jedno. Nie wolno mówić, że są tam „spryciarze", „żądni władzy" czy „manipulatorzy". Za każde takie określenie można oberwać i zostać „nazistą". LGBT chce być postrzegana jako grupa ludzi nie tylko odrębnych seksualnie, ale też jako grupa ludzi bez wad. Za pewnik, zresztą pewnie słusznie, bierze się, że liczba ludzi pasujących do tej zbiorowości jest większa niż dane oficjalne, zatem to spora grupa społeczna. Czy naprawdę nie ma tam spryciarzy i ludzi żądnych władzy?

119 zł za rok czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Plus Minus
„The Outrun”: Wiatr gwiżdże w butelce
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Plus Minus
„Star Wars: The Deckbuilding Game – Clone Wars”: Rozbuduj talię Klonów
Plus Minus
„Polska na odwyku”: Winko i wóda
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Michał Gulczyński: Celebracja życia
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego