Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 05.11.2011 00:00 Publikacja: 05.11.2011 00:01
fot. Tim Hales
Foto: AP
Ma krótkie styki, przyznaje. Nie będzie za to przepraszać. Nie będzie się też zmieniać. Nie znosi ludzi, którzy się zmieniają, by zadowolić innych. Trzeba być wiernym swojej naturze. W naturze Fergusonów, stoczniowców z Glasgow, są krótkie styki. Ojciec też tak miał, że wszystko musiał z siebie wyrzucić od razu. A pradziadek, wielki mistrz masoński prowincji Govan, ten dopiero był furiatem. Genów nie oszukasz.
„Nie ma nic złego w traceniu panowania nad sobą. Jeśli tylko masz powód" – tłumaczy Alexander Chapman Ferguson, rocznik 1941, od 12 lat szlachcic z nadania królowej. On, czy był piłkarzem czy trenerem, zawsze jakiś powód miał. Nawet w dniu swojego ślubu zrobił piekło kierowcy, który zajął mu miejsce parkingowe. Gdy się dowiedział, że nie zagra w finale Pucharu Szkocji 1965 roku, wygłosił swojemu trenerowi z Dunfermline wykład przy całej drużynie, zaczynając od: „Ty gnoju...". Działaczy St. Mirren, jedynego klubu, który ośmielił się go zwolnić z trenerskiej posady, miesiącami ciągał po sądach. Procesował się też z właścicielami Manchesteru United, bo dali mu w prezencie konia wyścigowego wartego miliony, ale zarabiane przez niego pieniądze chcieli dzielić trochę inaczej niż Ferguson. Jako trener Aberdeen w przerwie pucharowego meczu w Rumunii tak się wściekł na piłkarzy, że uderzył dłonią w garnek z herbatą, z bólu wpadł w jeszcze większy szał i tacę pełną kubków rozbił o ścianę nad głową pomocnika Gordona Strachana. Aberdeen prowadziło wtedy 3:0, a on miał żal, że Strachan jest za bardzo zadowolony z siebie. Kilkanaście lat później podobne samozadowolenie na twarzy Davida Beckhama rozjuszy go do tego stopnia, że w najcenniejszą reklamowo twarz brytyjskiego futbolu kopnie leżącym na podłodze butem, rozcinając Beckhamowi łuk brwiowy. A lekarza poprosi: „Weź go, k..., pozszywaj".
Napastnik, ślusarz, socjalista
Z jednego z piłkarzy szydził kiedyś, że byłby w stanie rozpętać awanturę nawet w pustym domu. Ale jest dokładnie taki sam. Żadnej zniewagi nie zostawi bez odpłaty. Od kilku lat bojkotuje BBC w zemście za reportaż udowadniający, że jego syn Jason, pośrednik piłkarski, zarabiał na transferach przeprowadzanych przez ojca. Za każdy taki zbojkotowany pomeczowy wywiad klub płaci po 25 tysięcy funtów kary. Czyli prawie milion sezon w sezon. Ale nikt się nie ośmieli tego Fergusonowi wypomnieć. „Jestem w klubie osobą numer jeden i tylko tak może być. W chwili, gdy jakiś piłkarz uwierzy, że jest ważniejszy od trenera, klub jest martwy" – to jest jego wyznanie wiary.
Zdobywał mistrzostwa oraz puchary w Szkocji i w Anglii, prowadził reprezentację Szkocji na mundialu, wygrywał europejskie puchary z Aberdeen i Manchesterem United. Każdą szatnię, w której rządził, trzymał w strachu przed sobą. Tak, żeby piłkarzom robiło się sucho w gardle, gdy do niego pukają, i żeby włosy im się podnosiły, gdy klnąc jak furman, klaruje im w przerwie albo po meczu, jakie błędy popełnili. Indywidualnie, zawisając nad winowajcą, co szatnia United nazywa suszarką. Albo zbiorowo, jak po niedawnej klęsce 1: 6 w meczu derbowym z Manchesterem City – z „głośnymi sąsiadami", jak o nich mówi – gdy cała starszyzna drużyny usłyszała od niego: „Jesteście pier... idiotami".
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
VELUX Polska, obchodząca w tym roku 35-lecie obecności na rynku jest jedną z tych firm, które współtworzyły polską branżę budowlaną. Od podstaw budowała kategorię użytkowych poddaszy, inwestując w przemysł, rozwijając lokalnych dostawców i kształtując standardy zrównoważonego rozwoju.
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas