Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 08.03.2013 19:00 Publikacja: 08.03.2013 19:00
Moja przygoda z tolerancją rozpoczęła się pewnego leniwego popołudnia w pracowni języka rosyjskiego jednego z renomowanych krakowskich liceów. Był rok osiemdziesiąty, polska rzeczywistość nabierała właśnie niespodziewanego przyspieszenia, przez co nawet w środowisku permanentnych graczy w piłkę czy wagarowiczów zaczęły pojawiać się nowe, dość niespodziewane pytania. Innymi słowy, zaczęło nas interesować coś, co wcześniej było zakazane, czy po prostu nie przychodziło do głowy. Oczywiście nie pamiętam kontekstu, ale całkiem nagle w trakcie lekcji ktoś z uczniów posłużył się słowem „tolerancja". Jak to będzie po rosyjsku? Zaskoczona nauczycielka żachnęła się, po czym z uśmiechem na ustach wyjaśniła, że w języku rosyjskim słowo takie nie występuje. Jak to? – spytaliśmy. „Nu da, w russkom jazykie słowa 'tolerancja' niet".
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas