Polacy zasługują na więcej

Cud niepamięci dosięga już nawet młodych, którzy zwoje mózgowe mają jeszcze w nie najgorszym stanie. Zaledwie dwa tygodnie temu wszystkie media w Polsce żyły rocznicowymi uroczystościami – a dziś... cisza, jak makiem zasiał.

Publikacja: 14.06.2014 13:00

Krzysztof Ziemiec

Krzysztof Ziemiec

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Red

Niemal już nikt nie wraca do 4 czerwca ani nie komentuje ostatnich 25 lat. I można mieć wrażenie, że wiele poważnych spraw zostało potraktowanych w sposób niepokojąco wręcz powierzchowny.

Dlatego aby nie żałować za kolejne 25 lat, że znów nie wyszło tak, jak miało wyjść, warto już teraz zdefiniować jasne cele, do których powinniśmy jako społeczeństwo i państwo zmierzać. Nawet gdyby wiatr wiał nam w oczy.

Oprócz kilku think tanków, które zajmują się tym zawodowo, a których opracowania nie wyszły poza biurka ekspertów, spróbował to zrobić chyba tylko prezydent. Niestety, niemal nikt nie podjął z Bronisławem Komorowskim dyskusji. Politycy i media rocznicowe orędzie odczytały jedynie jako początek kampanii prezydenckiej lub spekulowały, czy należy je odczytywać jako wotum nieufności wobec premiera.

Spróbuję więc z pokorą, jako obserwator, naszkicować wyzwania, jakie przed nami stoją, i decyzje, które moim zdaniem powinny być natychmiast podjęte, aby za kolejne 25 lat nikt nie przypominał nam o złotym rogu.

Trzeba sobie uczciwie powiedzieć – wielu szans nie wykorzystaliśmy. Inne zaprzepaściliśmy. Już słyszę chór tych, którzy powiedzą, że znalazł się kolejny narzekający. Nie! Slogany o gigantycznym postępie ocierają się bowiem o propagandę sukcesu, a poza tym uważam, że elity polityczne nie mogą się zadowolić minimalizmem.

Jestem zdania, że Polacy jako ambitny i ciągle jeszcze witalny naród zasługują na więcej. I byłoby to możliwe do zrealizowania, gdyby polityczne decyzje były, po pierwsze, całkowicie zgodne z interesem obywateli, a po drugie, sięgały poza kilkuletni (czytaj: wyborczy) horyzont. Wciąż brak nam, niestety, polityków wizjonerów. A przecież już Jan Paweł II przypominał nam, że „Wolności nie można tylko posiadać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć".

Bronisław Komorowski, mówiąc, że „nie możemy spocząć na laurach", zapowiedział też inicjatywy ustawodawcze, m.in. dotyczące rodzin. I dobrze, bo kryzys demograficzny zagraża już nie tylko naszej gospodarce, ale naszemu narodowemu bytowi. Demografia jest więc nie mniejszym wyzwaniem niż bezpieczeństwo energetyczne. Tyle tylko, że w obu tych kwestiach trzeba było działać już dziesięć lat temu. Dlaczego te problemy były bagatelizowane, zapomniane, zlekceważone?

Myśląc o następnych pokoleniach, musimy zbudować konkurencyjną gospodarkę. Jeśli nadal będziemy znaczenie gospodarcze Polski budować na niskich pensjach i montowniach podzespołów, to za dziesięć lat nasze miejsce zajmą sąsiedzi ze Wschodu. Aby polska gospodarka mogła działać na globalnym rynku, musi być innowacyjna. Czyli wyprzedzać swój czas.

Kolejną barierą, którą trzeba szybko zburzyć, jest nie najlepsze prawo. Nie bez powodu krytycznie możliwości działania w tych ramach ocenia większość przedsiębiorców. Nie bez racji wręcz chłoszcze nasze przepisy Leszek Balcerowicz, który jest zdania, że jeśli nie zrobimy tu szybkich i dobrych zmian, utoniemy my i utoną nasze marzenia o pozycji Polski w Europie. Pewnie liczni specjaliści z resortu sprawiedliwości nie zgodzą się z tą krytyką, ale ludzie i tak wiedzą swoje.

Inną palącą kwestią jest polityka podatkowa. I znów: urzędnicy z Ministerstwa Finansów będą zapewniać, że Polska jest w gronie krajów europejskich, w których podatki są najniższe, ale zupełnie inne zdanie na ten temat mają nie tylko biznesmeni tworzący miejsca pracy, ale i zwykli Kowalscy. A ci wielodzietni szczególnie, bo mają prawo czuć się jak dojne krowy, które płacą haracz za to, że wychowują dla państwa przyszłe pokolenia. Konieczna jest więc totalna zmiana systemu podatkowego, tak aby przystawał on do dzisiejszej sytuacji w Polsce.

„Trud zmian od początku ponosili wszyscy – jednak smak sukcesu wciąż nie stał się udziałem wszystkich" – mówił do Zgromadzenia Narodowego prezydent. Nie wiem, na ile zostało to dosłyszane we wszystkich ławach, ale właśnie ta kwestia będzie wyzwaniem dla każdego z przyszłych rządów. Rozwarstwienie, obszary biedy, często dziedziczonej, i poczucie ludzkiej krzywdy jest coraz większe. I jeśli politycy nie rozwiążą tego problemu z własnej woli, to w końcu zmuszą ich do tego niezadowoleni ludzie. Oby nie stało się to zbyt późno.

I na koniec – choć to nie mniej ważne od pozostałych kwestii – musimy na nowo zbudować naszą wspólnotę. 25 lat temu to my, Polacy, zmieniliśmy ten kawałek świata. To my daliśmy sąsiadom impuls do przemian. A dziś? To, że świat wie o obaleniu muru berlińskiego, a nie pamięta o wcześniejszych wydarzeniach w Polsce, to wstyd. Dla nas.

Dotkliwie brak nam dziś poczucia przynależności do wspólnoty i widzimy to choćby na imieninach u cioci, kiedy trudno się dogadać nawet z bliskimi. Odbudowa tak zniszczonej przez wielu polityków i przez „autorytety" wspólnoty, która będzie miała świadomość łączących Polaków silnych więzi i wspólnych fundamentów, to absolutne minimum, abyśmy mogli poczuć się współgospodarzem w naszej części świata. Inaczej w kolejnym ćwierćwieczu nie uda nam się nadrobić dystansu dzielącego nas od liderów. I to jest największe wyzwanie na następne 25 lat.

Autor jest dziennikarzem TVP

Niemal już nikt nie wraca do 4 czerwca ani nie komentuje ostatnich 25 lat. I można mieć wrażenie, że wiele poważnych spraw zostało potraktowanych w sposób niepokojąco wręcz powierzchowny.

Dlatego aby nie żałować za kolejne 25 lat, że znów nie wyszło tak, jak miało wyjść, warto już teraz zdefiniować jasne cele, do których powinniśmy jako społeczeństwo i państwo zmierzać. Nawet gdyby wiatr wiał nam w oczy.

Pozostało 91% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy