Niestety, nie okazał się rewelacją i daleko mu do wcześniejszych ekranizacji Jeana Renoira (1946), a przede wszystkim Luisa Bunuela (1964) – tam w roli pokojówki oglądaliśmy Paulette Goddard i rewelacyjną Jeanne Moreau. Przy okazji dostaliśmy wznowienie klasyki w postaci książki Octave'a Mirbeau, powieści z 1900 roku, którą po 115 latach od wydania (pierwsza polska edycja 1909) po prostu znakomicie się czyta, zwłaszcza latem, podczas leniwego sączenia drinka na werandzie. Świetna proza!
Celestyna, która pisze dziennik, jest naiwna jak dziecko i szczera do bólu. Opisuje swoje pobyty w kolejnych domach, panie i panów, służące, kucharki, lokajów i stangretów. Ten świat zasadza się na niewolnictwie. Tak właśnie traktowało się służbę w republikańskiej Francji drugiej połowy XIX wieku. Biedne dziewczyny harowały po całych dniach za psie pieniądze, miały nikłe nadzieje na zmianę statusu. Państwo i służba, dwa światy. Pisze Celestyna: „Wystarczy, by ktokolwiek odezwał się do mnie łagodnie, żeby potraktował mnie nie jako istotę spoza ludzkiej społeczności, nie jak coś pośredniego między psem a papugą, a od razu czuję, że odżywa we mnie na nowo dusza dziecka".