Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 09.10.2015 02:00 Publikacja: 09.10.2015 02:00
Foto: Bridgeman/PhotoPower
Pierwszy raz wybrałam się na korridę w czasach, gdy toreadorzy i matadorzy byli bohaterami, a nie mordercami wołowiny, która powinna być zabijana w ludzkich warunkach. Było to oczywiście w Hiszpanii. Po dłuższych przygotowaniach, gdy tłum był już rozgorączkowany, na arenę wbiegł biały byk i rzucił się na matadorów. Ci zaczęli w popłochu przeskakiwać przez okalający arenę płot. Byk przeskoczył za nimi i zaczął ich gonić.
Widownia wyła. W końcu ktoś zarzucił na białego byka jakaś siatkę i po wielkiej szarpaninie znów zapanował spokój i zagrała orkiestra. Gdyby nie pani Aniela Rubinstein, która nas zaprosiła na tę korridę, uważałabym, że to jest normalne i tak ma być. Przecież żadnej innej korridy w życiu nie widziałam i nie wiedziałam, że białe byki trafiają się bardzo rzadko, a skok byka przez parkan – jeszcze rzadziej.
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas