Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 28.10.2016 16:58 Publikacja: 27.10.2016 12:31
Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz
Nie tylko na Wołyniu, gdzie po całych wioskach i miasteczkach nie tylko nie został kamień na kamieniu, ale nawet ślad na mapie. Także dalej na wschód: nad i za Dnieprem, po obu brzegach Berezyny i Niemna, od Wilna aż po Kurlandię, od Kazachstanu po Syberię, tam, gdzie sięgało polskie osadnictwo albo polski los.
Miasta noszą już inne niż za pierwszej Rzeczypospolitej imiona. W dawnych ludnych katolickich parafiach większość stanowią inni ludzie. Wioski i przysiółki, zaścianki i chutory przepadły w mrokach dziejów, podobnie jak język, który jako jedyny prócz wyznania mówił w tych stronach o narodowości, ale zostały groby. Nawet jeśli sowiecki traktor wyrównał cmentarze albo planista puścił w ich miejscu koryto rzeki, groby zostały, bo jakże je wyrwać wraz z prochami ludzi ze środka ziemi, jak wykorzenić o nich pamięć, odkleić wspomnienie, zakazać czułej modlitwy?
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas