Już na początku poprzedniego tygodnia mówiło się w Poznaniu, że kwestia podpisania umowy z Adamem Nawałką jest kwestią godzin. Tymczasem kolejne dni mijają, a były selekcjoner jak był bezrobotny, tak bez zatrudnienia pozostaje. Z Poznania płyną informacje, że większość szczegółów jest faktycznie dograna, natomiast wątpliwości szefów Lecha budzi rozbudowany sztab szkoleniowy, jaki chce ze sobą zabrać do stolicy Wielkopolski Nawałka.

Właściciele notorycznie rozczarowującego klubu, który na mistrzostwo czeka od 2015 roku, zgodzili się na wysoką pensję byłego selekcjonera. Według doniesień sport.pl Nawałka ma dostawać 150 tysięcy złotych miesięcznie – co byłoby najwyższą pensją dla szkoleniowca w historii klubu. Mimo iż od dwóch lat Lech nie zaistniał w fazie grupowej europejskich pucharów, a zatem nie zarobił pieniędzy od UEFA, to jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej. Miliony euro wpływały bowiem z transferów wychowanków. A jednak po tym jak okazało się iż sztab Nawałki kosztować będzie w sumie 5 milionów złotych rocznie, to rozmowy mocno przyhamowały. 

Ponoć były selekcjoner postawił warunek, by razem z nim w Poznaniu zostało zatrudnionych jego ośmiu najbliższych współpracowników. Kością niezgody  jest chociażby postać Tomasza Iwana, który w kadrze był od spraw organizacyjnych, załatwiał przeloty, hotele, bazy treningowe. Tymczasem w Lechu na podobnym stanowisku zatrudniony jest inny były reprezentant – Tomasz Rząsa. Dodatkowo niekoniecznie w Poznaniu są gotowi na płacenie aż tak wysokich pensji niektórym współpracownikom byłego selekcjonera.

I chociaż ponoć Nawałka postawił warunek, by rozmowy zostały zakończone do końca tygodnia, to nie można wykluczyć, że przeciąganie linii jeszcze potrwa. Wiele się może wyjaśnić po meczach barażowych o awans do młodzieżowych mistrzostw Europy. Trenerem reprezentacji do lat 21 jest Czesław Michniewicz, który prowadził Lecha w latach 2003-2006 i sięgnął po Puchar Polski. Jego drużyna trafiła w barażach na Portugalię i z całą pewnością nie jest faworytem tego dwumeczu. Pierwsze spotkanie odbędzie się w piątek w Zabrzu, a rewanż w przyszły wtorek (20.11) na wyjeździe. Kto wie czy porażka z kadrą nie otworzy drzwi Michniewiczowi do Lecha.