Usługodawca, który zajmuje się jedynie takim napełnianiem na zlecenie i według wskazówek osoby trzeciej, tworzy jedynie techniczne warunki niezbędne do tego, by ta osoba trzecia mogła używać oznaczenia podobnego do chronionego znaku towarowego - tak orzekł dzisiaj Europejski trybunał Sprawiedliwości (sygnatura akt C-119/10).
Sprawa dotyczył niderlandzkiego przedsiębiorstwa Frisdranken Industrie Winters BV „Winters", zajmującego się napełnianiem puszek napojami wytwarzanymi przez samą spółkę lub przez inne podmioty.
Spółka Winters, między innymi napełniała puszki napojem orzeźwiającym dla Smart Drinks Ltd., spółki konkurującej z Red Bull. Dokonywała rozlewu do puszek określonej ilości ekstraktu, dodawała do niego wodę, dwutlenek węgla, zamykała puszki, a wszystko to robiła zgodnie ze wskazówkami i receptami dostarczonymi przez Smart Drinks. Nie dostarczała, ani nie sprzedawała tych puszek osobom trzecim.
Spółka Red Bull uznała, że Winters narusza jej prawa do znaków towarowych i wszczęła postępowanie przed sądami niderlandzkimi, wnioskując o nakazanie spółce zaprzestania używania oznaczeń podobnych do jej znaku towarowego.
Niderlandzki sąd najwyższy zwrócił się do Trybunału z pytaniem, czy sam „rozlew" płynów do opakowań opatrzonych oznaczeniem podobnym do chronionego znaku towarowego należy zakwalifikować jako „używanie oznaczenia" w obrocie handlowym.