Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r. (V CSK 582/07).
Werdykt ten dotyczy sprawy wniesionej przez syndyka masy upadłości Huty Batory SA przeciwko Bankowi BPH SA. Strony łączyła tzw. umowa ramowa transakcji bankowych. Na jej postawie bank prowadził rachunek pomocniczy służący wypracowywaniu nadwyżek dochodów. Były na nim gromadzone środki ze sprzedaży papierów wartościowych należących do huty.
Syndyk na podstawie art. 471 kodeksu cywilnego wystąpił przeciwko bankowi do sądu z żądaniem odszkodowania za niewłaściwe wykonanie umowy rachunku bankowego. Domagał się ponad 540 tys. zł rekompensaty za szkodę polegającą na utracie spodziewanych odsetek. Twierdził, że wbrew umowie bank przez pewien czas zaniechał przekazywania środków wpływających na rachunek pomocniczy na lokaty terminowe, wskutek czego huta nie uzyskała spodziewanych odsetek i poniosła szkodę w wysokości ponad 270 tys. zł. Huta poniosła też stratę w takiej samej wysokości wskutek tego, że pracownik banku nie zawiadomił syndyka o wpłynięciu na rachunek dwu kwot ze sprzedaży papierów wartościowych i ten nie wydał dyspozycji przekazania ich na lokaty.
Syndyk złożył reklamację w oddziale banku prowadzącym ten rachunek. Pracownica banku Beata M. zawiadomiła syndyka, że reklamację dotyczącą 540 tys. zł bank uwzględnił i taka kwota znalazła się na rachunku huty.
Jednakże niebawem bank zawiadomił syndyka, że reklamacja była nieuzasadniona i że korzystając z instytucji storna, anulował ten wpis jako błędny. Powołał się na zapis umowy uprawniający go do anulowania mylnych wpisów bez upoważnienia właściciela rachunku.