Bank nie może ot tak anulować pomyłki

Uznanie rachunku przez bank może być w konkretnych okolicznościach oświadczeniem woli składanym klientowi. Bank nie może więc po prostu anulować wpisu, czyli dokonać tzw. storna

Publikacja: 12.08.2008 08:35

Red

Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r. (V CSK 582/07).

Werdykt ten dotyczy sprawy wniesionej przez syndyka masy upadłości Huty Batory SA przeciwko Bankowi BPH SA. Strony łączyła tzw. umowa ramowa transakcji bankowych. Na jej postawie bank prowadził rachunek pomocniczy służący wypracowywaniu nadwyżek dochodów. Były na nim gromadzone środki ze sprzedaży papierów wartościowych należących do huty.

Syndyk na podstawie art. 471 kodeksu cywilnego wystąpił przeciwko bankowi do sądu z żądaniem odszkodowania za niewłaściwe wykonanie umowy rachunku bankowego. Domagał się ponad 540 tys. zł rekompensaty za szkodę polegającą na utracie spodziewanych odsetek. Twierdził, że wbrew umowie bank przez pewien czas zaniechał przekazywania środków wpływających na rachunek pomocniczy na lokaty terminowe, wskutek czego huta nie uzyskała spodziewanych odsetek i poniosła szkodę w wysokości ponad 270 tys. zł. Huta poniosła też stratę w takiej samej wysokości wskutek tego, że pracownik banku nie zawiadomił syndyka o wpłynięciu na rachunek dwu kwot ze sprzedaży papierów wartościowych i ten nie wydał dyspozycji przekazania ich na lokaty.

Syndyk złożył reklamację w oddziale banku prowadzącym ten rachunek. Pracownica banku Beata M. zawiadomiła syndyka, że reklamację dotyczącą 540 tys. zł bank uwzględnił i taka kwota znalazła się na rachunku huty.

Jednakże niebawem bank zawiadomił syndyka, że reklamacja była nieuzasadniona i że korzystając z instytucji storna, anulował ten wpis jako błędny. Powołał się na zapis umowy uprawniający go do anulowania mylnych wpisów bez upoważnienia właściciela rachunku.

Sąd I instancji żądanie syndyka uwzględnił i zasądził całą dochodzoną kwotę. Zgodził się, że wpis dokonany na podstawie decyzji przedstawiciela banku jest oświadczeniem woli stwierdzającym istnienie należności, do którego mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego o oświadczeniach woli. Jeśli więc bank miał wątpliwości co do istnienia tej należności, a jego oświadczenie było wadliwe, to mógł skorzystać z przewidzianej w kodeksie cywilnym procedury uchylenia się od skutków oświadczenia. Nie wolno mu było wpisu na rachunek bankowy wystornować, bo storno jest czynnością techniczną.

Sąd II instancji uchylił wyrok I instancji i żądanie syndyka oddalił. Powołał się na uchwałę SN z 29 grudnia 1994 r. (III CZP 162/94), w której sąd stwierdził, że wpis na rachunek bankowy oraz zawiadomienie o jego dokonaniu nie jest oświadczeniem woli banku składanym posiadaczowi rachunku w rozumieniu art. 61 k.c. Ustalił też, że pracownica banku nie była upoważniona do decydowania o uznawaniu reklamacji na tak poważną kwotę. Bank mógł więc wpis anulować.

W skardze kasacyjnej syndyk zarzucał naruszenie art. 61 oraz innych przepisów k.c. o oświadczeniach woli wskutek przejęcia, że uznanie rachunku bankowego wskutek uwzględnienia reklamacji nie było oświadczeniem woli.

SN oddalił tę skargę w części odnoszącej się do roszczenia wynikającego z nieprzekazania na lokaty dwu kwot po 20 mln zł. – Sąd II instancji bowiem ustalił, że syndyk nie wykazał, by roszczenie to mu przysługiwało, a takiego rozstrzygnięcia w wyroku kasacyjnym podważyć nie można – tłumaczył się sędzia sprawozdawca.

Natomiast w pozostałym zakresie SN wyrok sądu II instancji uchylił i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.

Sędzia sprawozdawca zaznaczył, że istota wpisu na rachunek bankowy jest sporna. Niektórzy przedstawiciele nauki uważają, iż jest to czynność techniczna, inni, że oświadczenie woli, a jeszcze inni uznają, że to oświadczenie wiedzy. – Niezależnie od sporów doktrynalnych istotne jest to, że sąd II instancji postąpił w tej sprawie niekonsekwentnie. Stwierdził, że roszczenia związane z lokatami dwu kwot po 20 mln zł były nieuzasadnione. Przyjął zatem, że trzeba badać zdarzenia, które poprzedzały wpis – mówił sędzia. – Jednakże nie dokonał żadnych ustaleń co do braku lokat terminowych. Praktyka zaś była podobno taka, że po wpłynięciu środków ze sprzedaży papierów wartościowych pracownik banku zawiadamiał o tym syndyka i ustalał z nim, jak je ulokować. Ustaleniom tym następnie nadawano formę pisemną.

W pewnym okresie mechanizm ten nie zadziałał, pracownik banku nie wykazał stosownej inicjatywy. Można więc zarzucić bankowi niewłaściwe wykonanie umowy i przypisać mu na podstawie art. 471 k.c. odpowiedzialność za wyrządzone tym szkody – stwierdził sędzia sprawozdawca. – Dlatego nie można wykluczyć, że w realiach tej sprawy uznanie rachunku bankowego przez bank było jego oświadczeniem woli. Jednakże, z braku ustaleń, orzeczenie sądu II instancji w tej części wisi w próżni. Należało je więc w tej części uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia – tłumaczył sędzia.

Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r. (V CSK 582/07).

Werdykt ten dotyczy sprawy wniesionej przez syndyka masy upadłości Huty Batory SA przeciwko Bankowi BPH SA. Strony łączyła tzw. umowa ramowa transakcji bankowych. Na jej postawie bank prowadził rachunek pomocniczy służący wypracowywaniu nadwyżek dochodów. Były na nim gromadzone środki ze sprzedaży papierów wartościowych należących do huty.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów