Po 1990 r. spadkobiercy braci obdarowanych lasem w 1928 r. aktami notarialnymi darowali go swoim dzieciom, a te zostały wpisane do księgi wieczystej. Okazało się bowiem, że Skarb Państwa nigdy w niej jako właściciel nie figurował.
Po 2000 r. aktualni właściciele wystąpili na podstawie art. 222 kodeksu cywilnego przeciwko Skarbowi Państwa – nadleśnictwu władającemu o wydanie lasu. Reakcją było wniesienie przeciwko nim przewidzianego w art. 10 ustawy z 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Skarb Państwa twierdził, że na podstawie art. 1 dekretu z 1944 r. stał się z mocy prawa i jest nadal właścicielem tego lasu.
Na czas do zakończenia tego postępowania sprawa przeciwko Skarbowi Państwa o wydanie nieruchomości została zawieszona.
Sąd I instancji oddalił żądanie Skarbu Państwa oparte na art. 10 ustawy z 1982 r. Ten przegrał także w sądzie II instancji oraz przed Sądem Najwyższym. Wpis aktualnych właścicieli w księdze wieczystej nie został podważony. Zadecydowała o tym treść art. 1 ust. 1 lit. b. dekretu z grudnia 1944 r. Wyłączył on spod działania dekretu lasy i grunty leśne „podzielone prawnie i faktycznie przed 1 września 1939 r. na parcele nie większe niż 25 ha”.
Podstawowym problemem w tej sprawie było rozumienie sformułowania „parcele”. Otóż owych 17 ha lasu wchodziło przed wskazaną datą w skład parceli nr 56 o powierzchni nieprzekraczającej 25 ha, wydzielonej na przełomie XIX i XX wieku na podstawie obowiązujących wtedy przepisów prawa niemieckiego. Skarb Państwa argumentował, że nie były to parcele w rozumieniu dekretu z 1944 r., czyli działki ewidencyjne. Parcele te obejmowały obszary gruntu wydzielone ze względu na sposób użytkowania (las, łąka, pastwisko, rola) dla celów podatku od dochodów z gruntu. Nie był to też podział prawny w rozumieniu dekretu.
Prokuratoria Generalna przed Sądem Najwyższym argumentowała, że inna interpretacja art. 1 ust. 3 lit. b dekretu z 1944 r. oznaczałaby, że traciła las osoba, która miała tylko 26 ha, a zachowywał własność ktoś, kto miał w jednym kawałku 1 tys. ha lasu, jeśli był on podzielony na parcele. Takie podziały były – ze względu na przepisy podatkowe – dokonywane na terenach byłych zaborów pruskiego i austriackiego. Nie było ich natomiast w zaborze rosyjskim. Dlatego tam taki problem jak w tej sprawie nie występuje.