Zyskała ona niespodziewaną aktualność po prawie dwóch wiekach. Onegdaj twierdzono też, że losy narodów zależą od sposobów ich odżywiania. Dziś niektórzy żywieniowcy i mistrzowie patelni też uważają, że powinno się spożywać produkty z regionów czy też rejonów, w których się mieszka i żyje. Jednak wydaje się, że coraz więcej ludzi żywi przekonanie o istnieniu wielkiego „ ogólnoświatowego śmietnika" różnorodności smaków i zapachów pochodzących z kotłów i pieców wszystkich kontynentów świata. Tak więc triumfuje kuchnia fusion, czyli łączenie tradycyjnych przepisów ze wszystkich zakątków świata w taki sposób, aby w ostateczności stworzyć nową kulinarną wartość. Co to wszystko ma wspólnego z przedsiębiorcami i prawem? Ano sporo, bo przepisy nie dają spokoju firmom spożywczym, i konsumentom. Ciągle pojawiają się nowe regulacje krajowe czy unijne, które mają w zamyśle legislacyjnym uprzyjemnić i uczynić zdrowszym życie konsumentów a przedsiębiorców zmusić do rzetelnego informowania o produkowanych czy przygotowywanych przez nich artykułach spożywczych.
Czytaj także: Skąd pochodzi żywność, czyli o nowych obowiązkach producentów
Od 1 kwietnia przyszłego roku, czyli właściwie już za pół roku zacznie obowiązywać nowa regulacja dotycząca deklaracji pochodzenia podstawowego składnika spożywczego. Zbliża się więc pora odbycia szkoleń w zakresie przygotowania stosownych etykiet i informacji na żywieniowch produktach. Niewłaściwe i niepełne mogą wiązać się z finansową odpowiedzialnością i karami administracyjnymi nakładanymi na biznesmenów. Warto wiedzieć, że dziś już w niektórych krajach konsument dowie się z etykiety na produkcie, gdzie krowa, z której przygotowuje gulasz była chowana, kto ją ubił i sprawił, i co jadła i piła w ostatnich latach swojego żywota. Nas też to czeka i może... tak być powinno.
Więcej o tajemnicach znakowania i wszelkiego etykietowania artykułów spożywczych w artykule Agnieszki Szymeckiej-Wesołowskiej „Skąd pochodzi żywność, czyli o nowych obowiązkach producentów".
Czytaj także inne teksty w najnowszym numerze „Biznesu".