Mam nadzieję, że za kilka tygodni będziemy mogli powiedzieć, że to dramatyczne przeżycie mamy za sobą, że wychodzimy z niego wzmocnieni jako społeczeństwo, wzmocnieni więzami międzyludzkimi, międzypokoleniowymi. Specjaliści mówią, że najbliższy tydzień pokaże, czy będzie u nas wariant włoski czy niemiecki. We Włoszech liczba stwierdzonych zachorowań w ciągu tygodnia skoczyła ze 100 do 1700, zaś w Niemczech do niewiele ponad 1000. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad obowiązujących w stanie zagrożenia epidemicznego.
Już teraz, na początku tego stanu zagrożenia, widać powstające inicjatywy – młodsi pomagają starszym sąsiadom, internet służy do wymiany informacji, media poświęcają wiele uwagi tej kryzysowej sytuacji i, co ważne, dają dobre rady, demaskują fake newsy, ludzie podporządkowują się zaleceniom ministra zdrowia, wojewodów, samorządów. Akcja #zostańwdomu przynosi nadspodziewanie dobre efekty. Kto nie musi, nie wychodzi z domu.
Izolacja nie dla każdego
Nie każdy jednak może sobie pozwolić na odizolowanie. A co z lekarzami i pielęgniarkami i całą służbą medyczną?
Czytaj także: W sądach dominuje dyscyplinowanie, a nie zaufanie
W ostatnich latach zawody zaufania publicznego poddawane są szczególnej próbie. Od prawie czterech lat sędziowie bronią swojej niezawisłości. Są wspierani przez przedstawicieli innych zawodów zaufania publicznego – adwokatów i radców prawnych, ale co najważniejsze, przez znaczną część społeczeństwa. Ponad 60 proc. pytanych oceniała negatywnie tzw. ustawę kagańcową. Obywatele, żeby czuli się bezpiecznie, muszą i chcą mieć niezawisłych sędziów. Dziś temat niezawisłości sędziowskiej ustępuje miejsca, co nie znaczy, że traci na znaczeniu, innemu zawodowi zaufania publicznego, jakim jest zawód lekarki, lekarza, pielęgniarki, pielęgniarza, ratownika medycznego.