Reklama

Anna Wojda: Dać trochę i na chwilę - o zwolnieniu firm ze składek ZUS

To nie pomoc, gdy rząd jedną ręką daje, a drugą odbiera. To, co firmy zyskają na zwolnieniu ze składek ZUS, potem zabierze im fiskus.

Aktualizacja: 07.04.2020 10:45 Publikacja: 06.04.2020 18:59

Anna Wojda: Dać trochę i na chwilę - o zwolnieniu firm ze składek ZUS

Foto: Adobe Stock

Z przepisów o PIT wynika, że możemy odliczyć tylko składki zapłacone. Jeśli więc skorzystamy ze zwolnienia od składek, nie mamy prawa do odliczenia – potwierdza Ministerstwo Finansów.

Problemy z rozliczeniami mają również pracodawcy, którzy mogą skorzystać ze zwolnienia od składek płaconych za zatrudnionych. Czy te kwoty będą kosztem podatkowym? Czy odliczać je od przychodu pracownika przy wyliczaniu wynagrodzenia na rękę? To częste pytania. Na razie firmy liczą po staremu, ale – jeśli nic się nie zmieni – będą musiały złożyć korekty.

Pytań i problemów jest więcej. Na wiele odpowiedzi nie znają nawet urzędnicy. Bo przepisy tarczy antykryzysowej są jak durszlak. I to zardzewiały. Niby jest wsparcie dla firm, ale strach z niego korzystać. Dopłaty do pensji, przestój czy ograniczenie wymiaru etatów to ciekawe rozwiązania, ale obwarowane warunkami. Jak przedsiębiorca ma przewidzieć, że uda się mu utrzymać stan zatrudnienia, skoro nie wie, co będzie za miesiąc i czy jeszcze będzie istniał? Ten brak pewności może oznaczać zwrot dofinansowania.

Czytaj też: Firma zyska na składkach, ale straci na podatku

Reklama
Reklama

Rząd przesunął też terminy zapłaty podatków. Ale dlaczego na tak krótko? Czyżby sądził, że w maju już zapomnimy o pandemii?

Kolejne firmy lawinowo składają wnioski o zawieszenie działalności gospodarczej, inne jeszcze obliczają, jak długo mogą się utrzymać. W końcu wiele biznesów rozwijało się latami i trudno to przekreślić. Do ludzi dociera jednak, że na państwo nie mają co liczyć. Do pracodawców i do zatrudnionych. Za chwilę ci pierwsi zamkną firmy, a drudzy stracą pracę.

Tymczasem w Sejmie jest jeden temat: wybory. Rządzących interesuje tylko to. A firmom potrzebna jest realna pomoc. Nie stać nas, by zupełnie zrezygnować z podatków, to je odroczmy, ale na dłużej – pół roku, może rok z opcją późniejszego rozłożenia na raty. Dajmy firmom szansę na przetrwanie. Działania wspierające nie mogą być jedynie marketingowymi hasłami. Bo zupa gotowana tylko na obietnicach jest niesmaczna, a bywa niestrawna.

Z przepisów o PIT wynika, że możemy odliczyć tylko składki zapłacone. Jeśli więc skorzystamy ze zwolnienia od składek, nie mamy prawa do odliczenia – potwierdza Ministerstwo Finansów.

Problemy z rozliczeniami mają również pracodawcy, którzy mogą skorzystać ze zwolnienia od składek płaconych za zatrudnionych. Czy te kwoty będą kosztem podatkowym? Czy odliczać je od przychodu pracownika przy wyliczaniu wynagrodzenia na rękę? To częste pytania. Na razie firmy liczą po staremu, ale – jeśli nic się nie zmieni – będą musiały złożyć korekty.

Reklama
Opinie Prawne
Marek Kutarba: Czy prezydent kupuje głosy na koszt naszych dzieci
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Cel uświęca środki, czyli jak wyjść z kryzysu konstytucyjnego
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Kompromis legislacyjny czy pozaustawowa konfrontacja?
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Panie prezydencie, nie tędy droga
Opinie Prawne
Szymański, Kałęka: Czego karniści oczekują od nowego ministra sprawiedliwości?
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama